Wpis z mikrobloga

Taka sytacja: babcia lat 90 chora na COVID, stan zły, problemy z oddychaniem, bol, dużo bólu; w tym samym domu teść lat 70 po operacji i komplikacjach ledwo żywy (dość powiedziec ze stracił 15 kg w ciągu 3-4 tygodni). Oboje leżacy i wymagający opieki. Obojgiem opiekuje sie teściowa również COVID, temepratura 39'C generalnie tak umordowana, że wczoraj przez pomyłkę wzieła nie te leki co trzeba. I serce dzisiaj trochę w poprzek. Wezwanie pogotowia, po 2-3 godzinach karetka przyjeżdza. Ogarniają całą trójkę, mówią, że dwoje z nich kwalifikuje sie do zabrania ale nie mają gdzie. W naprawdę delikatny sposób tłumaczą ze z babcią jest tak ze albo z tego wyjdzie albo nie. Ale lepiej dla niej żeby umierała w domu.
  • 1