Wpis z mikrobloga

#phantosmia X #eaudefelix vol.2

Na wstępie chciałem serdecznie podziękować za przesyłkę i możliwość śledzenia postępów. Miło mieć świadomość, że kogoś to obchodzi. @Derrin dla ciebie również wielkie dzięki za odebranie paczki zanim skończyło się paczkomatowe 48 godzin ;).

Pomińmy przydługie wstępy i przejdźmy od razu do sedna.

1. Voltaire - otwarcie całkiem rześkie, las i wilgotne igliwie. Bardzo szybko wychodzą nuty ziemiste, które bardzo urozmaica kompozycję i sprawia, że staje się ciekawa, niszowa i na całkiem niezłym poziomie. Nie czuję takiej dziwnej chemicznej sztuczności jak przy testach pierwszej partii. Nie wiem czy to wynik użycia innych składników, czy większego doświadczenia ale w pierwszej próbce czuję progres. Powiedziałbym, że to zapach o charakterystyce perfum niszowych, wyróżniający się, zwracający uwagę a zarazem niekontrowersyjny i bardzo użytkowy. Krótko mówiąc - jest super.

2. Patatina - otwiera się bardzo pudrowo, ale trwa to tylko chwilę. Po krótkiej chwili pojawia się dziwny zapach, który kojarzy mi się z czymś tłustym, brudnym, jakimś smarem i to wszystko podane jest na drewnie. Na razie mi się nie podoba właśnie przez ten efekt zbrudzenia zapachu. Co jakiś czas wybrzmiewają jakieś kwiatki ale nie w takim standardowym, typowo kwiatowym ujęciu. @Mikibn pisał, że to fiołek. Ufam na słowo. Moja różowa przybiegła zapytać co tak pachnie. Jest schludnie ale ja fanem tego typu kompozycji nie jestem.

3. nr 28 - ktoś ostatnio pytał o perfumy z zapachem siana. Bez wahania powiedziałbym, że nr 28 :D. Całkiem łagodnie i świeżo, przynajmniej na początku. Czuję wspólne nuty z Voltaire. Mam jakieś dziwne skojarzenie z naftą ale wąchając ten zapach nie mam przykrych skojarzeń ani negatywnych odczuć. Co ciekawe, jak wwącham się głębiej, wyczuwam jakieś piwniczno-pieczarkowe klimaty (kto był w piwnicy starego bloku ten wie co mam na myśli) ale podoba mi się to. Faktycznie można tu poczuć coś, co przypomina zapach konia, ale nie takiego złachanego na Krupówkach czy Morskim Oku, tylko takiego ładnego z Janowa Podlaskiego za kadencji PO.

4. nr 20v2 - W otwarciu stonowana skóra, wyraźnie czuć orzeźwiające oregano. Otwiera się w stylu najcięższych śmierdzieli Toma Forda z private blendu. Psiknąłem go w łokieć, zblijąjąc nos, żeby powąchać, czuję go nawet oczami. Nie wiem czy to za sprawą oregano czy całości ale generalnie zapachy, które zawierają w sobie tą nutę, mocno świdrują mi nos. Jest trochę słodkawo ale dosłownie odrobinę. Generalnie dominuje skóra, która pachnie jakby występowała w towarzystwie kastoreum.

5. nr 27 - łał! taka była moja reakcja jak doleciał zapach do nosa. Drugie pociągnięcie nosa już nie było tak spektakularne ale wciąż obiecywało wiele. Fajna mięta, gdybym nie dostał podpowiedzi, to nie wpadłbym na takie porównanie ale rzeczywiście czuć tam podwórkową #!$%@?ę, porzeczki mogłoby być więcej. Im dłużej trwa zapach na mojej skórze, tym bardziej schodzimy w dół wyczuwanych wcześniej roślin. To znaczy, od liście i owoców, przez zdrewniałe fragmenty łodyg, przez zieloną trawę i odrobinę mokrej ziemi. Co ciekawe cytryne zacząłem czuć dużo później.

Zdecydowanie czuć tutaj progres, który udało się wam zrobić od pierwszego spotkania z waszymi mixami. Czy to kwestia mieszania tych samych składników co wcześniej ale w inny sposób? Nie czuć tutaj tej dziwnej chemii, która dominowała poprzednio. W otwarciu jest także dużo mniej alkoholu niż poprzednio.

#perfumy
FELIX90 - #Phantosmia X #eaudefelix vol.2

Na wstępie chciałem serdecznie podziękow...

źródło: comment_1604181694nHGyHJqX3MqqmHRt4tfLJA.jpg

Pobierz
  • 3
@FELIX90: Bardzo dziękujemy za opisy zapachów :D Wydaje mi się że od ostatniego czasu umiejętności poszły trochę do góry ^^ Oczywiście mamy trochę nowych składników, ale wszystkie są z tego samego miejsca, wiec to raczej podejście do tworzenia formuł i dobierania poszczególnych nut. Teraz po kursie powinno być jeszcze lepiej! Jestem zdziwiony oceną patatiny. Tam powinno być kwiatowo i kremowo od piżma i drzewa sandałowego nic brudnego w przepisie nie ma