Aktywne Wpisy
GabrielOcello +817
Rozumiecie w ogóle bekę, że pomimo tak dużego sprzeciwu społeczeństwa pachoły z rządu dalej kminią jak tą j----ą ustawę przepchnąć dalej, bo im tak pan deweloper powie? To jest taka abstrakcja, że nie mogę xD ja wiem, że myślenie o rządzie, który działa w służbie obywateli to jakaś utopia, ale to jest już srogie mafijne działania i łapówkarstwo, a oni się nawet z tym nie kryją. Jak se myśle kogo mamy w
MarcelFerry +406
Płaciłem 32% podatku na umowie o pracę, bo przekroczyłem ten nieludzki próg podatkowy - nie gwarantowało mi to nic, jakieś kilkaset złotych zasiłku jakbym stracił pracę. Nie mam własnego mieszkania i wynajmuje, powoli zbieram sobie na wkład własny...
Ogólnie to nie mam nawet rodziny i jak coś się stanie to jestem w dupie, nawet zdechnąć na swoim nie mogę aktualnie.
Teraz przychodzi Tusk i mi mówi, że dobrze mi się żyje, więc mam dopłacać politykom z 4 dzieci do mieszkania...
Nie
Ogólnie to nie mam nawet rodziny i jak coś się stanie to jestem w dupie, nawet zdechnąć na swoim nie mogę aktualnie.
Teraz przychodzi Tusk i mi mówi, że dobrze mi się żyje, więc mam dopłacać politykom z 4 dzieci do mieszkania...
Nie
Będziecie mieli szczęście, jeśli dopadnie was covid, bo z tego się w dużej mierze wychodzi. Ze zderzenia z brakiem kompetencji organizacyjnych w służbie zdrowia wyjść jednak trudniej.
Porada zdalna by moja przychodnia:
Umawiają na kilka dni do przodu, biorą twój numer telefonu i mówią, że lekarz będzie dzwonił o godz. np. 14:15
Generalnie super jeśli jesteś na emeryturze i dzwonią do ciebie jedynie sprzedawcy garnków i innego szajsu.
Gorzej, gdy jesteś czynny zawodowo i non stop ktoś do ciebie dzwoni.
Co wtedy?
Wtedy możesz mieć zajęte i choć masz włączone połączenia oczekujące, to doktor jebnie zapewne słuchawką szybciej niż zdążysz zawiesić aktualną rozmowę i przełączyć się na rozmowę z nim.
Co zatem zrobisz?
Pewnie zakończysz natychmiast prowadzoną rozmowę i oddzwonisz pod numer, który się właśnie dobijał. I co? I c--j, bo to akurat mógł nie być lekarz, ale Tereska z księgowości, bo nie wiedziała gdzie ma lewy przycisk myszy.
Pytam więc:
- z jakiego numeru telefonu będzie dzwonił lekarz?
- nie wiem
- to proszę się dowiedzieć
- ale my nie wiemy, bo lekarze dzwonią czasem z prywatnych numerów, więc dobrze by było, aby w tej godzinie wszystkie połączenia pan po prostu odbierał.
- Tak się składa, że odbieram wszystkie, bo taką mam pracę, ale skąd mam wiedzieć, że to właśnie lekarz, a nie Tereska?
- to niech pan po prostu nie odbiera innych połączeń i czeka na lekarza;
O k---a - myślę - halny wiatr tam hula pod kopułą u tej pani.
- chętnie, tylko niech mi pani powie jak mam odróżnić "inne połączenia" od lekarza, skoro nie znam jego numeru?
Zniechęcona, sapnięcie, wzdycha:
- no niech pan poczeka.
3 minuty później (w tym czasie w słuchawce cisza, c--j nawet żadnej muzyczki, więc nie wiesz, czy cię w------o, czy wciąż jesteś na linii) przejmuje inna pani:
- no słucham, w czym problem.
Nawijam raz jeszcze to samo, bo poprzednia pani chyba nie zajarzyła problemu i nie przekazała w czym rzecz.
- (...) no i proszę więc raz jeszcze o te numery telefonów.
- nie podam.
- a dlaczego?
- Bo po co to panu?
- Bo pracuję tym telefonem, i potrzebuję zidentyfikować lekarza, że to dzwoni on
- To niech się pan umówi na teleporadę po pracy
- Ale ja prowadzę działalność, pracuję 24h na dobę, nie może mi pani po prostu podać tych 4 numerów?
Itd, itp...
K---a, nie będę kupował drugiego telefonu tylko po to, aby raz w życiu porozmawiać z lekarzem.
Napiszcie k---a na swojej stronie internetowej wszystkie numery z których dzwonią lekarze i c--j, po problemie.
Co za k---a beton tam to organizuje?!