Wpis z mikrobloga

ubrany byłem ok, po prostu pod kask mi powiewało i sobie czasem wizjer podnosiłem... ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@szejk_wojak: kominiarkę miałeś?

Na szyi sam kołnierz czy jakiś komin z polaru?
  • Odpowiedz
@szejk_wojak: jak normalnie chorowalem w miare czesto (2-3 razy w roku), to w zeszlym roku jezdzac cala zime 0 chorob. Normalnie jakbym hartowal organizm regularnym chlodem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@McBreed: no taki za 500 zł. Czyli słaby xD

@aarahon: bez niczego, sam kask na lbie. Oczywiście kurtka z podpinka. Kurtka izolowała całkiem dobrze (w końcu nie było jakiejś Syberii za oknem) ale podwiewanie pod kask zrobilo swoje.

Jest nauczka.
  • Odpowiedz
@szejk_wojak: Są kaski za 500 i to zajebiste, jeździłem w ls2 ff323, skorupa z kompozytu w tym włókna szklanego, pinlock, podbródek zapięcie torowe double d i szczerze kask mogę polecić nawet teraz :D
  • Odpowiedz
@szejk_wojak: jak jest poniżej 25’C to zakładam kominiarkę, jak poniżej 15’C to już polarowy komin, ładnie mi go od tyłu kask przytrzymuje a z przodu przykrywa szyję i brodę, od ust i nosa odstaje więc mocno nie paruje szyba. I jeżdżę w otwartym kasku. W głowę mi nie zimno, prędzej po ramionach bo na tej wysokości szyba mojej 125 już nie chroni przed pędem powietrza.
  • Odpowiedz
@szejk_wojak: poważnie sam kask? Ja w październiku się ubieram w komplet z wełny merynosa i mogę śmigać na ludzie przy ośmiu stopniach. No i oczywiście prócz kominiarki również komin.
  • Odpowiedz