Wpis z mikrobloga

@johnny_tomala: Wypowiem się jako ktoś kto jeszcze do lata dużo jeździł komunikacją (a do czasu pandemii był to środek codziennej jazdy do szkoły). Komunikacja w tym okresie była wręcz wzorowa, brak problemów itp. Wszystko zaczęło się psuć gdy wygasła umowa z Arrivą i siatka połączeń nie tyle co spadła (bo to stanie się dopiero w grudniu tego roku gdy MZK przestanie wykonywać kursy do gminy) a nagle z taktu 15 minutowego
Jestem od paru ładnych lat kierowcą grudziądzkiego zbiorkomu. Brutalne cięcia to po części efekt skrajnie niekorzystnych umów podpisywanych z Arrivą przez poprzednią władzę (na niekorzyść miejskiego przewoźnika), a następstwem tego są właśnie koszmarnie pocięte rozkłady jazdy. Szpital ciąży miastu na tyle, że na każdym kroku widać ogromne podwyżki albo oszczędności. Miejski przewoźnik z pewnością by zapewnił więcej autobusów i kierowców, ale miasto skutecznie to ogranicza i nie pozwala na optymalizację floty i
Ogólnie w Grudziądzu nie jest źle, ale było by lepiej gdyby komunikację na terenie gminy jak i miasta obsługiwał jeden przewoźnik, No ale cóż zrobić wojna to wojna....a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze....