Wpis z mikrobloga

Tyh Moun

Prolog, cz. 2/2

Siedząc pod drzewem odkręcił butelkę. Przechylił ją, a z butelki wypłynęły trzy ostatnie krople miodu pitnego. Wzdychnął głęboko, wyrzucił butelkę za siebie i spojrzał na swojego konia - Szajbę. piękny czarny ogier był przypięty do małego powozu. Stojąc w bezruchu patrzył się na Tyh’a.

“Nie oceniaj mnie, Dobrze wiesz że skończę z tym wtedy kiedy tylko będę chciał.” - powiedział do konia.

Koń słysząc to tylko parsknął i odwrócił się w drugą stronę. Ork Oparł głowę o drzewo. Spojrzał w górę i zobaczył Ptasie Gniazdo i trzy małe wystające główki z pomarańczowymi dziobami. Jeden z pisklaków wychylił się za bardzo i zaczął spadać w kierunku orka. Ten w jednej chwili podciągnął rękaw. Runa na jego przedramieniu zabłysnęła, a pisklaka otoczyła kula wody, która wyhamowała tuż nad ziemią. Sięgnął ręką i wyciągnął pisklaka z wody. ptak cały mokry zaczął głośno piszczeć.

"Nie tak łatwo opuścić ten świat przyjacielu"

Osuszył go i wsadził z powrotem do gniazda.
Zeskoczył z drzewa i wsiadł na powóz.

"Jedziemy Szajba" - Powiedział, ale koń ani drgnął.

"Musimy znów przez to przechodzić? Ehh…
O WIEEELKI SZAAAJBO, KOOONIU NAD KONIAAAMI... Czy zechciałbyś ruszyć i zawieźć nas w kierunku tamtego miasta?"


Rumak spojrzał na Orka.

".... Bardzo proszę" - Dodał Tyh. Koń uniósł dumnie głowę i pociągnął powóz. Ork uśmiechnął się pod nosem i ułożył wygodnie. Ich oczom co raz wyraźniej widoczne stawało się miasto Twinhall

#lacunafabularnie #lacunafabularniefantasy
LeBronPL - Tyh Moun

Prolog, cz. 2/2

Siedząc pod drzewem odkręcił butelkę. Przec...

źródło: comment_1603913681iZNftiUc0Trz0ENqokrGkl.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz