Wpis z mikrobloga

@dyniel: Pytanie, czy ktoś to faktycznie kupuje za tyle, czy janusze wrzucają „unikat” jak Midnight in Paris albo Chess Club ostatnio. Może dla amerykanów logo Harleya coś robi, ale w szarej Polsce to zawsze było na przedostatniej półce od dołu w markecie i nie ma w tym nic wartego więcej, niż 25 zł, xd. Chyba, że ktoś wyżej wycenia swoją nostalgię, coś jak Active Bodies :D