Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak to jest, że jedni są rozpieszczeni i rozwydrzeni bez umiejętności zrobienia czegokolwiek w domu i wokół siebie, a inni nie?

Miałem współlokatora, któremu rodzice mam wrażenie, że dupę podcierali do 25 roku życia. Wszystko za niego zrobili. Ten nie potrafił nawet talerzy opłukać po jedzeniu. Jak weszło się do jego pokoju to jeden wielki rozpyerdol. Jego mama przyjeżdżała raz w tygodniu po ciuchy, żeby pranie mu zrobić. Gadałem kiedyś z jego znajomymi, którzy wpadli na małą imprezę i mówili, że jest jedynakiem i w domu miał dosłowny luz, zero obowiązków.

Przyrównałem to do siebie, bo u mnie było podobnie. Jedynak z brakiem domowych obowiązków. Zero takich wręcz stereotypowych zajęć w domu. Mama i tata pomimo posiadania pracy i jeszcze ogarniania w domu to potrafili mi odkurzyć w pokoju, nigdy nie miałem obowiązków w postaci mycia talerzy po obiedzie, sprzątania łazienki, albo wyprowadzaniem psa, czy karmieniem kota. A pomimo tego i tak żyjąc już "na swoim" nigdy nie miałem jakiegoś bałaganu czy raczej śmietnika w mieszkaniu. Po obiedzie zawsze sprzątałem, odkurzanie co najmniej 1-2 razy w tygodniu. To samo z myciem łazienki, okien, czegokolwiek.
Nie jestem pedantem, bo do testu białej rękawiczki mi daleko, po prostu nie lubię "syfu"
I to nie jest tak, że "mi się wydaje, że jest czysto, a w rzeczywistości nie jest". Znajomi się zawsze śmieją, że czysto na błysk zawsze jest, a rodzice jak czasami wpadną to są zdziwieni, że tak czysto.

Stąd moje pytanie: skąd to się bierze? Gdzie moi rodzice nie zrobili błędu, że nie wyrosłem na nic nie potrafiącego zrobić wokół siebie faceta?

#rodzice #dzieci #wychowanie #wychowaniedzieci #pytaniedoeksperta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f918eafc53de577b9aae845
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 7