Wpis z mikrobloga

a na woodstocku nikt jej nie zna


@2cool2beAgod: bylem na dwoch ostatnich (w tym roku nie bylo), przeciez wiekszosc ludzi jedzie tylko tam zeby porobic sobie zdjecia jak graja gwiazdy wieczorem i po 2-3h spadaja do domu... byle miec na fb/insta zdjecie. Nie widza co to podroz w scisku gdzie laski na tobie leza, i mycie pod zimna woda pod prysznicami.
Nie mam porownania z wczesniejszymi ale ta cala wolnosc
  • Odpowiedz
@Magnolia-Fan: Wołanie na puszczy, próbować za pomocą kontrargumentu - chociażby indywidualnego doświadczenia - i analogii tłumaczyć wykopowej patologii podstawy życia społecznego. Niestety wykop przesycony jest niezbyt lotnymi delikwentami z wysokim mniemaniem o swoich rzekomych predyspozycjach, kierujących się w swoich ocenach świata szerokim zakresem błędów poznawczych. No ale patologiczne karyny i grażyny od tekstów, że wszyscy faceci to świnie i zboczeńcy, potrzebują równowagi pośród seb i januszy od tekstów jak powyżej.
  • Odpowiedz
@tigletpilesarus: pracowałem przez ponad 6 lat w archiwum państwowym, nie dość, że moje zarobki przez ten czas nie osiągnęły zawrotnego poziomu 2k na rękę, to nawet nie uznali, że zasługuję na awans z najniższego stanowiska w służbie cywilnej (chociaż uznali, że nadaję się na miesięczny staż w Paryżu xD) i zwyczajnie miałem już dość. Dalej uważam, że archiwistyka to strasznie fajna dziedzina i można spotkać tam świetnych ludzi, ale rządzi
  • Odpowiedz
@Magnolia-Fan: Znając z praktyk archiwalnych realia nigdy nie zdecydowałbym się na pracę w AP, acz kwerendy archiwalne uwielbiam, zresztą tegoroczne ograniczenia związane z wyjazdami, zwł. zagranicznymi, mocno odbiły mi się na samopoczuciu. Zwłaszcza w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy kilka miesięcy spędziłem na kwerendach. O ile można wiedzieć - ów staż w Paryżu to w którymś konkretnym archiwum/bibliotece/muzeum?
  • Odpowiedz
Jak żyje chodzę i pije to takiej akcji nie widziałem


@DobrzeiSmacznie: A chodziles za tym platnym miejscem namiotowym z prysznicami tuz przy wyjscu? Albo na lewo i prosto w glab lasu tuz przy wejscu na woodstock?
Nawet na placu malinowskiego mielismy problem zeby sie rozbic bo ludzie zajmowali przestrzen o wiele wieksza niz byli osob. Ostatecznie udalo nam sie za samochodami sie rozbic bo i tak byly uziemione do konca
  • Odpowiedz
@open-alpha oczywiście że każdy zajmuje sobie miejsce bo część ludzi przyjeżdża dopiero po czasie i chcą siedzieć że swoimi i mieć pewność że w środku obozu nie znajdzie się jakiś pijany typ którego mnie na się pozbyć i nie wiadomo czy nie będzie szpitalu w Namiotach. Rezerwowanie sobie 40 arow to przesada ale jak ktoś przyjechał i wie że jutro wpadają jego ziomki na 5 namiotow w 2 samochody to oczywiste
  • Odpowiedz
@open-alpha Malinowski ego jest tak ogromne że nie ma szans zebybjencale zapełnić. Rok temu 20 minut szedłem na scenę psytrance na końcu malinowskiego i dalej byli tam rozbici ludzie ale miejsca było ogrom wolnego. Wiadomo że im bliżej sceny tym mniej miejsca. Trzeba przyjść pogadać elo mordo nas jest tyle i tyle damy radę się zmieścić? Wypić piwko zapoznać się na lekko a nie na chama i elo
  • Odpowiedz
@cr_7: nic nie sądzę, dowiedziałem się z Twojego wpisu, że pojawiła się jakaś orbiterka, ale jak powiększyłem zdjęcie, które wrzuciłeś, to prawie zwymiotowałem. I to nie przez Fazę.
  • Odpowiedz