Wpis z mikrobloga

@krzysztof1973weg: To prawda niestety, restauracja w której pracowałem do niedawna, miała mocne weekendy, ten weekend który był ns granicy obostrzeń. Piątek jeszcze był taki jak zazwyczaj z utargiem kilkunastu koła, tak sobota była 5 razy gorsza. A teraz wszyscy na tygodniu notują utargi w granicach kilkuset złotych...
@yonk_ers Moim zdaniem gastro już bardziej nie ruszą, ludzie i tak raczej sami się trochę zamykają, bo myślą zdroworozsądkowo i nie chodzą gdzie nie trzeba. Zawsze zostaje jeszcze ewentualny "only take out".