Aktywne Wpisy
![FunkyMonkey](https://wykop.pl/cdn/c3397992/FunkyMonkey_7AAkbSJvs4,q60.jpg)
FunkyMonkey +246
![kris006](https://wykop.pl/cdn/c3397992/kris006_rvg4AqsdgM,q60.jpg)
kris006 +278
Z takich życiowych sukcesów to sobie cenię mojego
beefa z Sutrykiem z czasów pandemii, który (jak to on) nie wytrzymał psychicznie i musiał spiąć sie do jakieś Anona w internecie w sposób nieprzystający urzędowi.
Dorzucam w komentarzu świętej pamięci selerowy Bonus
P.s Jak uważacie reklamowanie swoją twarzą prywatnych podmiotów (będąc urzędnikiem państwowym) jest etyczne/zgodne z prawem?
#wroclaw #sutryk
beefa z Sutrykiem z czasów pandemii, który (jak to on) nie wytrzymał psychicznie i musiał spiąć sie do jakieś Anona w internecie w sposób nieprzystający urzędowi.
Dorzucam w komentarzu świętej pamięci selerowy Bonus
P.s Jak uważacie reklamowanie swoją twarzą prywatnych podmiotów (będąc urzędnikiem państwowym) jest etyczne/zgodne z prawem?
#wroclaw #sutryk
![kris006 - Z takich życiowych sukcesów to sobie cenię mojego
beefa z Sutrykiem z czas...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/cdb949b0297522178a1a80ad61b5fcbdd613a732d8d1c55845b98435d463f857,w150.jpg?author=kris006&auth=aba24f848a82827d49ef114f3da75a31)
źródło: IMG_20240419_182514
Pobierz
”Na COVID-19 mamy do tej pory 100 tysięcy zachorowań. Kiedy chory na grypę umiera, nie piszemy, że umarł na grypę, tylko, że umarł z powodu niewydolności krążeniowej, zapalenia płuc - wpisujemy różne rozpoznania, ale generalnie nie wpisuje się grypy jako przyczyny śmierci. Wiemy, że jeśli ktoś ma cukrzycę, niewydolność nerek i zachoruje na grypę, to kombinacja grypy i przewlekłej choroby zawsze zwiększa ryzyko. Są nawet takie piękne badania i to polskie, z Uniwersytetu Jagiellońskiego, z których wynika, że ryzyko udaru mózgu u osób chorujących na grypę wzrasta osiem razy, a udar potem zabija, podobnie z zawałem serca - ryzyko w grypie rośnie 10 razy i też się umiera, ale na zawał. Z tych, którzy dostaną udaru, prawie 40 procent umiera, ale jako przyczynę zgonu wpisuje się udar, a nie grypę. Natomiast, z COVID-19 zrobiono tak, że jeśli atakuje osobę z chorobami przewlekłymi i jeśli taka osoba umrze, a miała wynik dodatni, to wpisuje się, że umarła na COVID-19.
Podkreślam wyraźnie, dodatni wynik na zarażenie wirusem SARS-Cov-2 nie mówi o tym, że ktoś jest chory na COVID-19. Gdybyśmy dzisiaj zrobili wymazy Polakom, to oświadczam pani, że 95 procent Polaków ma gronkowca w nosie i gardle. Czy to znaczy, że oni chorują na gronkowcowe zapalenie płuc? Nie, część z nich zapadnie na gronkowcowe zapalenie płuc, jasne, ale kto zapadnie? Ci, którzy mają słabą odporność, ci, którzy są schorowani, ci, którzy są w grupie ryzyka, pozostali będą tego gronkowca nosić i nie zachorują. Mamy ludzi, którzy mają w nosie i gardle wirusa SARS-COV2 i nie wywołuje u nich choroby. Problem oczywiście, że inni się od nich zarażą. Powiem tak: dopóki 60, 70 procent społeczeństwa nie zetknie się z tym wirusem, to będziemy mieli to, co mamy i tyle. I nic na to nie poradzimy.
Zatraciliśmy jakikolwiek rozsądek. Rozmawiałem z dziennikarzem jednej z wiodących stacji telewizyjnych, który prowadzi programy informacyjne, mówił mi o ogromnym wzroście oglądalności programów informacyjnych, z którego są niesłychanie zadowoleni. A słuchacze oczekują negatywnych i złych informacji, a szczególnie oczekują strasznych informacji o COVID-19 i są im te informacje dostarczane. Mam odczucie, że podobnie zachowują się niektórzy politycy.
Wirus SARS-COV2 wywołuje u niektórych pacjentów zapalenie płuc o charakterze wirusowym. Podobne zapalenie płuc mogą wywoływać inne wirusy, takie jak wirus grypy, czy tak zwany wirus RSV. Nie jest to coś wyjątkowego dla medycyny, mamy z takimi rzeczami do czynienia od dawna, tyle, że ten wirus jest nowy, wcześniej nie był zidentyfikowany, ale zmiany, jakie wywołuje nie są, z punktu widzenia medycznego, czymś nowym. Powiem wprost: w podręczniku chorób zakaźnych, który mam z lat 70., czyli z czasów, kiedy byłem studentem medycyny - 50 lat temu, opisywano dokładnie tę samą chorobę i te same koronawirusy. Nic się przez 50 lat w tej kwestii nie zmieniło. Tylko, kto pamięta, co było w podręcznikach sprzed 50 lat?
Perspektywa, że zostaną jakieś trwałe zmiany w płucach po przejściu SARS-COV2 jest według obecnej wiedzy mało prawdopodobna. Poza tym, jeśli ktoś przechoruje gronkowcowe zapalenie płuc lub zapalenie płuc pneumokokowe, czy zapalenie płuc grypowe, też ma zmiany w płucach, które się utrzymują do roku czasu. Jeszcze raz mówię: nic nowego, to jest zwykłe, wirusowe zapalenie płuc.
Jest piękna praca profesora patomorfologii z Hamburga, oczywiście opublikowana - on zrobił sekcje zwłok u ponad 100 osób zmarłych na COVID-19 i podsumował to tak: na sto sekcji zwłok chorych, którzy zmarli na COVID-19, ani jedna osoba nie zmarła w wyniku infekcji. One wszystkie umarły z powodu chorób podstawowych, które po prostu rozwinęły się jeszcze bardziej pod wpływem infekcji wirusowej, tak jak te zawały i udary po grypie. Przecież wiadomo, że jeśli ma pani dwie choroby, to będzie pani chorowała ciężej, ale umiera pani z powodu choroby podstawowej, która wyniszczała pani organizm przez wiele, wiele lat.
Nie możemy zaniedbywać naszych pacjentów, należy dobrze leczyć nadciśnienie, choroby płuc, cukrzyce itd. I bardzo pilnować pacjentów, żeby nie przestali brać leków, żeby nie popadli w lęki i obsesje. Nie można ludzi zostawiać bez opieki. Mamy dowody naukowe, że ludzie samotni mają dużo większe ryzyko zgonu z powodu COVID-19 od osób żyjących w parach lub mieszkających z rodziną. Samotność, brak czułości koszmarnie niszczy naszą odporność przeciwwirusową i to w każdym wieku.
Na świecie, w życiu, polityce zaczynają dominować teorie spiskowe, a nie twarde argumenty naukowców. Proszę zobaczyć, co się teraz dzieje w Szwecji. Tam postanowiono doprowadzić do odporności stadnej. Mówiono, że jest mnóstwo zgonów, mnóstwo zachorowań i co? Wszystko stanęło w miejscu. Zrobiono to, co należało zrobić i teraz wszystkie kraje, które się izolowały wyprzedzają Szwecję pod względem liczby zachorowań i zgonów. Szwecja stoi w miejscu, bo tam osiągnięto cel. Pragmatyzm. Niech pani popatrzy na Finlandię, na Koreę, na Tajwan, na Singapur, tam nie było takich obostrzeń - owszem, ludzie się zarażają, ale nie ma tylu ciężkich przypadków i zgonów, jak w tych krajach, które wprowadziły ostre zasady izolacji.
Grypy od COVID-19 już nie odróżnimy. Więc jeśli mamy takie objawy, jak gorączka, bóle mięśni, osłabienie, kaszel, to natychmiast musimy wziąć lek na grypę, natychmiast, bo prawdopodobieństwo, że zaraziliśmy się grypą, a nie COVID-19 jest sto razy większe. Trzeba więc wziąć lek na grypę jak najszybciej. Dlaczego? Bo on działa tylko w ciągu pierwszych 24 godzin od pojawienia się objawów, jeśli się spóźnimy z tym lekiem, to on już nie zadziała. Ale najważniejsze, zachowajmy spokój, nie panikujmy. W naszym otoczeniu jest według opinii naukowców około 200 miliardów drobnoustrojów, połykamy je, wdychamy, wcieramy w skórę i żyjemy. Człowiek w czasie ewolucji przeżył setki takich pandemii. Każda pandemia wzmacnia nas jako rasę, a ta spowoduje coś jeszcze - mamy szansę w końcu opracować skuteczne leki na choroby wirusowe. Jeśli to się stanie, to będzie to jedno z największych odkryć w medycynie, podobnie jak odkrycie antybiotyków”.
https://polskatimes.pl/prof-kuna-samotnosc-i-brak-czulosci-niszcza-nasza-odpornosc-przeciwwirusowa/ar/c15-15222604?fbclid=IwAR1gHAbTKmrRMsI8UktF9UOAxjI0yWqZqwZmRndPzEUcRhMil_2yFmMvqtw
#koronawirus #polska #medycyna
źródło: comment_1602937155snX68HLxMh1OaBM8U9XkHL.jpg
Pobierz#!$%@? naukowiec XDD Instytut DzD, jak profesor może piedolic hasła "100 razy większe" przecież to jest ekwiwalent Januszerki naukowej w stylu tak bo tak
Eeee, to musi być jakiś szur płaskoziemca - wstawilem jego wypowiedź w dyskusji na głównej i mnie zminusowali ¯\_(ツ)_/¯
Pan Profesor wypowiadał się niedawno także o bezsensie buspasów w mieście. Także z olbrzymią pewnością. Nie warto przywiązywać zbyt dużej
Tylko Simon Grzesiowski Dzieciątkowski i Gut mają monopol na koronawirusową prawdę w tym kraju.
Ok, zamykam wątek.
https://twitter.com/i/status/1317389466521243648