Wpis z mikrobloga

Moim zdaniem K. już nie wyjdzie.
Po pierwszej fazie leczenia znalazł się chyba na rehabilitacji. Znalazłem taką informację "Czas trwania rehabilitacji ogólnoustrojowej realizowanej w warunkach ośrodka lub oddziału dziennego wynosi od 15 do 30 dni zabiegowych". W tej sytuacji może to oznaczać nawet półtora miesiąca pobytu.
W przypadku "normalnego" pacjenta pytają o zgodę, zwykle sam chory musi o to zabiegać. Tymczasem delikwent utrzymywany jest w stanie półświadomości i najpewniej nie wie, że czeka aż inni (np. sąd) zadecydują o jego losach.
Padały tu twierdzenia, że pan K. jest w miarę normalny (sic!) i nie ma stałych dochodów/rodziny, by pokryć chociaż część kosztów pobytu w DPSie. To prawda, ale on do tej pory generował takie koszty kilkuset najróżniejszych interwencji Policji i innych służb, że ten argument wydaje mi się mało istotny. Na miejscu włodarzy Białegostoku wolałbym pokryć koszty pobytu K. w DPSie niż narażać się na pośmiewisko głośne już pewnie na całą Polskę.

Co do pana S., to pamiętajmy, że pod koniec miesiąca ma być rozprawa w sądzie na temat jego przymusowego leczenia. On to lekceważy, bo ma słynny dyplom i ponoć opinię terapeutki. Ale po co ma odbyć się ta rozprawa, to pewnie dowiemy się wkrótce.

Nie chcę być złym prorokiem, ale dla mnie to już jest koniec i niczego nie będzie.
#kononowicz #suchodolski
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@WulkanizatorOponMozgowych: Z ta rehabilitacją to rożnie jest. Nalezalem sie miesiace w szpitalu to chodzil rehabilitant cały dzien po szpitalu i cwiczyl z tymi co tego potrzebowali niezależnie czy szli potem do domu czy do jakiejs umieralni. Tak samo z psychologiem, lekarz widzial, ze z pacjentem cos nie halo to podsylal mu psychologa, zeby sobie pogadal.
  • Odpowiedz
@WulkanizatorOponMozgowych
Albo knur znajduje się już w hjuston/dpsie albo jest w szpitalu i czekają na decyzję sądu aby to przyklepał. W Polsce już są problemy z dostaniem łóżka w szpitalu, a z powodu gównianego ropnia konon miałby siedzieć ponad miesiąc? Bielska urwa na pewno wie co dokładnie się dzieje, stąd ten wysyp lajtów, stąd nitromaratony przeplatane stanami depresyjnymi u strusia bo wie że leci na bruk. Koszt za DPS zostanie spłacony
  • Odpowiedz
@WulkanizatorOponMozgowych: to ci szybko wyjaśnie że fantazjujesz. To że ci się WYDAJE że jego generacja kosztów ma znaczenie to pozstanie WYDAWANIEM SIĘ. Sam możesz sobie wzywać policję na każdego naokoło i generować koszty. Jedyne co grozi za takie wezwania to nieuzasadnione wezwanie czyli 66 kodeksu WYKROCZEŃ. Do tego trudno udowadnialne gdyż ktoś musi udowodnić że z premedytacją wzywasz niepotrzebnie. Co w efekcie jest niemal nieudowadnialne gdyż możesz sie czuć zagrożony
  • Odpowiedz
@WulkanizatorOponMozgowych: jedynym powodem ciągle trwającej hospitalizacji Konona jest zbierający się płyn w opłucnej. Leczenie tego czasowo wygląda różnie. Czasem wydaje się, że już po wszystkim, wyjmuje się dren a tu za chwilę powtórka z rozrywki, jak też było w tym przypadku zresztą.
  • Odpowiedz
@WulkanizatorOponMozgowych: spoko. To ci wyjaśnie - nie żyjemy w USA gdzie policję opłaca miasto. Także miasto ma wywalone na to ile policja ma wezwań (płaci MSW za policję). Podobnie jest z pogotowiem ( tyle że w USA za wezwanie pogotowia cena potrafii wynosić 7000 USD). I jesteśmy krajem w którym pojęcie urzędników o ekonomii i racjonalizacji wydatków jest niższe niz w Gambii czy Zimbabwe.

Nie da się tego ogarnąc na
  • Odpowiedz
@Terkownik666: Z tymi kosztami to jeszcze bardziej obrazowo to wytłumaczę... Jest załóżmy 3 policjantów i jeździ po interwencjach. tych 3 policjantów zarabia (kosztuje nas łącznie) np. 10 000 zł. Jakiś dzban wzywa policję i do niego jadą. Nadal tych 3 policjantów zarobi tyle samo (kosztuje nas). Teraz dodajmy, że inny dzban będzie ich wzywał dwa razy dziennie na jakąś interwencję. Tych 3 policjantów nadal zarabia (kosztuje nas) tyle samo. nawet
  • Odpowiedz
@WulkanizatorOponMozgowych i @kuba-suwalski: Tu potrzebne są kolejne wyjaśnienia. Po lekturze niektórych komentarzy w sprawie Konona można odnieść wrażenie, że DPS jest uważany za coś w rodzaju "więzienia", a MOPS za "wymiar sprawiedliwości", który w tym DPS może kogoś osadzić pod zarzutem ogólnie pojętej niezaradności. Tymczasem DPS to nic innego jak... państwowy dom starców. Kolejka chętnych do zamieszkania w nim jest naprawdę bardzo długa. Wśród oczekujących znajdują się przede wszystkim
  • Odpowiedz
@SP_Alfa_Kilo: Oczywiście, że tak jest. Nikt tam na Kska nie czeka w domu opieki, a jeśli ktoś cokolwiek o tym wie, zdaje sobie sprawę, jak wygląda przeprawa przez ubezwłasnowolnienie i przyjęcie do DPS-u (szczególnie w warunkach pandemicznych). Tyle, że opiniami widzów rządzą często eksperci w stylu J--------a albo Diamond - reporterów z połowania na poziomie Ewki Lipki z UK.
  • Odpowiedz