Aktywne Wpisy
wiaderko-z-praniem +344
Wczoraj byłem w biurze i mieliśmy zwykłe spotkanie wewnątrz zespołowe (planowanie sprintu) i normalnie położyłem swój telefon obok lapka na stole. No i po spotkaniu, jak już w kuchni byłem podchodzi do mnie PMka i ni z tego ni z owego, tak po prostu z d00py mówi że mam dziecinne etui (xd).
Ja no to, że po pierwsze "no trudno to twoja opinia" no a po drugie to nawet jeśli to co
Ja no to, że po pierwsze "no trudno to twoja opinia" no a po drugie to nawet jeśli to co
77023 +68
Ta cała terapia to współczesny zamiennik religii. Tak jak w religii jak nie działa, nie ma pożądanych efektów, słyszysz za mało sie modliłeś, za słabo wierzysz itd, tak tam słyszysz, że zła technika, że za mało sie starałeś, że miałeś złe nastawienie i pierdylion innych wymówek. Zawsze twoja wina jak sie nie udało.
W obu przypadkach kapłan, ksiądz, imam, pastor, rabin, czy współcześnie psychoterapeuta uchodzi za nieomylnego, bo przecież on przenajświętsze, czy
W obu przypadkach kapłan, ksiądz, imam, pastor, rabin, czy współcześnie psychoterapeuta uchodzi za nieomylnego, bo przecież on przenajświętsze, czy
#zwiazki #niebieskipasek #rozowepaski #czorobicz
Jesteśmy ze sobą od 3 lat z małą przerwą, dość burzliwy związek sumując.
Od kilku tygodni jest mocne napięcie z powodu "za mało mi pomagasz, nie czuję że jesteś nas pewny"
Ona powtarza ciągle że skoro jesteśmy ze sobą i traktuje nas poważnie to powinienem więcej dla niej robić.
Ogólnie to uważam że dużo wkładam w tej związek.
Faktem jest to że nie jestem typem romantyka i nie zabieram często jej na kolacje czy jakieś wypady ale uważam że reasumuje to takimi rzeczami jak np płaceniem za zakupy, dużo dokładam do naszych wspólnych wakacji, pomagam jej w biznesie (opłacam kampanie etc), podróż do jej rodziców czy inne takie pierdoły zawsze wydatki na paliwo etc biorę na siebie, niektóre te rzeczy może faktycznie powiecie - przecież tak powinien się zachowywać facet, ale w momencie kiedy ja to wszystko robię i słyszę że to za mało.. to mnie coś trafia. Ponad rok temu miała stłuczkę z jej winy gdzie auto poszło do kasacji, od tej pory wszędzie jeździ ze mną, do pracy etc - rzadko jej daje prowadzić bo trochę za bardzo jest roztrzepana o co też ma do mnie problem, nie rozumiem czasem tego... kiedyś wspomniałem że może dobrym pomysłem byłby leasing na mnie auta którym ona będzie jeździć, od tamtej pory cały czas o tym mówi że dlaczego jeszcze nie chce jej pomóc i tego nie zrobiłem skoro sama chce go opłacać, pomiędzy tym czasem stłuczki a dziś mieliśmy się rozstać z dwa razy... więc na czym ma to oprzeć ?
Nie wiem co mam już myśleć, co mam odpowiedzieć na jej kolejne stwierdzenie - "za mało mi pomagasz"...
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f8029cf605297c54a62b8db
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Wesprzyj projekt
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, tak nie zachowuje się facet, tak zachowują się beciak jak ty. W tym czasie, gdy ty tkwisz w
@AnonimoweMirkoWyznania: Tzn. co dokładnie wkładasz? Pieniądze? Bo wiesz, związek to nie tylko kasa, a właściwie związek to przede wszystkim nie kasa.
To zapytaj jej wprost, co ma na myśli mówiąc, że 'za mało jej pomagasz' i czego oczekuje. Masz więcej sprzątać? Masz poświęcać jej
Może ona chce właśnie czegoś więcej niż tylko pieniądze? Wsparcia emocjonalnego, rozmowy, przyjaźni...