Wpis z mikrobloga

@bardzospokojnyczlowiek: Ee, w którym miejscu?
Dumbledore, który popełnił mnóstwo błędów i wielokrotnie okłamał Harry'ego, czym m.in. przyczynił się do śmierci Syriusza, co sam przyznał.
Malfoyowie, którzy ostatecznie zdradzili Voldemorta i uratowali Harry'emu życie.
Ron, który oprócz przeważnie bycia dobrym kumplem był też cepem, który wielokrotnie prawie zniszczył wieloletnią przyjaźń i naraził przyjaciół na niebezpieczeństwo.
Dursleyowie, którzy mimo wszystko zaryzykowali życiem dla Pottera, a Dudley ostatecznie przeprosił za swoje zachowanie i po
@pianinka: wszystkie te "zmiany" i "wielowymiarowość" ma miejsce tylko w ostatniej części. Przez 6 książek Dursleyowie gnębią Harrego, by na końcu przeżyć przemianę i zrozumieć że coś tam coś tam. I tak z większością bohaterów - brak głębi, postacie wycięte z kartonu. Jak Pettigrew jest tchórzem od 3. części, tak jest do końca. Jedyna motywacja - to być przy silniejszym. Percy Weasley - zarozumiały, z nosem w chmurach, dopiero na koncu
@bardzospokojnyczlowiek: Książki nie są wybitnymi dziełami literatury, ale pisanie o tym, że wszystkie postacie są jednowymiarowe jest zwyczajnie nieprawdą. Najpierw piszesz, że jedyną wielowymiarową postacią jest Snape, później przyznajesz, że jest ich więcej, ale wiele z nich przechodzi "zmianę" jedynie w ostatniej części, co jest tym bardziej zadziwiające, że to właśnie o Snapie w przeciwieństwie do innych postaci dowiadujemy się pod koniec historii. O tym, że Remus i James dręczyli kolegę