Wpis z mikrobloga

do tego muszą mieć siedzibę przy porcie


@Mirkosoft: same dojazdy nad morze żeby coś sprawdzić będą kosztować krocie - nie da się podjechać w ciągu dnia, każda wizyta to delegacja, z hotelem
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: jesteś z młodzieżówki partii i dostajesz po 60 groszy za wpis, czy po prostu głupi?
Może jakiś wujek wysoko postawiony w partii załatwi ci pracę w tym urzędzie?

Apple to prywatna firma, która wie co robi.
Ale na wykopie popierają, żeby urząd do spraw morskich zrobić kilkaset kilometrów od morza...
  • Odpowiedz
@fledgeling: Żyjesz mentalnie w PRLu czy kierujesz się logiką 5 latka? A po co urzędnik albo minister mają mieć siedzibę przy porcie? Mają pomóc ładować kontenery, sprawdzać czy trawa jest odpowiednio zielona?
Wydawca też powinien mieć drukarnię w centrum miasta, żeby miał bliżej? Rusz czasem głową.
  • Odpowiedz
@Mirkosoft: jak są blisko tego czym mają się zajmować to bezpośrednio mogą zobaczyć problemy, a nie poznawać je z drugiej ręki przez telefon. No chyba, że miliony mają być wydane na delegacje.

Swoją drogą, robiłeś jakieś porównania do Apple. Teraz mamy chyba wszystkie ministerstwa w Warszawie: to weź mi wytłumacz, dlaczego skoro jest tak dobrze, to jest tak źle?
  • Odpowiedz
@fledgeling: Jakie problemy mają zobaczyć, mają osobiście liczyć ryby w morzu? Patrzeć czy statki wypływają z portu? Czy minister górnictwa ma siedzieć w kopalni i macać węgiel żeby zajmować się górnictwem? To nie czasy Gierka albo Korea północna że sekretarz partii ma przyjechać na zakład, pomacać, postękać i pokazać że coś robi. Administracja nie musi być na miejscu żeby administrować, tak samo jak zarząd Apple nie musi siedzieć w fabryce
  • Odpowiedz
@stefan_pmp: Tak jak na gównodowodzącą stoczni w Szczecinie (to, że stocznia nie działa to odrębna opowieść) wsadzili partyjnego ratlerka Małgorzatę Jacynę-Witt ;)
  • Odpowiedz