Wpis z mikrobloga

Znowu dzwoni jakieś dalekie kuzynostwo i się pyta, czy może wziąć ślub w maju, lipcu i październiku danego roku. Pytam się, czy ja jestem jakąś wróżką albo urzędem wydającym pozwolenia, bo nie wiem o co chodzi. A ci że aaa, bo wiesz, może masz swój ślub wtedy i nie chcielibyśmy ukraść ci daty. Pewnie stare ciotki wysyłają swoich na przeszpiegi z troski o moje staropanieństwo. Mówię im wtedy, że swój ślub miałam trzy lata temu i właśnie jestem w trakcie rozwodu, ale dziękuję za troskę.

Coś czuję, że nie dostanę zaproszenia.
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@welin: Twoje własne zgorzknienie na wiadomy temat nie pozwoliło Ci zobaczyć, że masz kulturalną rodzinę. Ja bym docenił, że dzwonili żeby skoordynować ewentualne wesela, ale nie zamierzam moralizować bo sam odmówiłem wszystkim zaproszeniom na wesela jakie dostałem, nie lubię ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Wtf, to normalne obdzwaniać rodzinę żeby spytać się czy nie biorą przypadkiem ślubu kiedyś tam bo sami chcą wziąć? xD
  • Odpowiedz
@Sondokan: bliską rodzinę w długich związkach/zaręczoną może i owszem, ale nie piątą wodę po kisielu. Nawet gdyby chodziło o troskę a nie płoty, to troska jest spowodowana tym, że mogłabym im ewentualnie zabrać pociotki z wesela i dostaną mniejszy prezent.
  • Odpowiedz
@welin: jak dla mnie to dalekie kuzynostwo ślub może brać kiedy chce, bo ani mnie się na ich ślub nie będzie chciało iść, ani tym bardziej ich na mój nie zaproszę.

jak zrobię wesele to dla przyjaciół i znajomych, rodzina tylko najbliższa. jak jakiegoś kuzyna czy ciotkę widzę raz na dwa lata, to traktuję jak osoby obce.
  • Odpowiedz