Aktywne Wpisy
KingaM +30
Serio, #orange? Przecież to święto ma głębokie znaczenie religijne dla wielu osób, a Wy postanowiliście robić z tego jaja dosłownie i w przenośni. To jest jakieś kurwskie lekceważenie wolności religijnej i świętości tradycji. Co będzie następne? Cyfrowe noszenie palm w Wielki Tydzień? Albo cyfrowe chodzenie na msze? Może e-palenie ziółka przez rastuchów które przecież jest ich sakramentem albo darmowe gigabajtu z okazji obalenia reżimu.
Ja wiem, że to tylko zabawa
Ja wiem, że to tylko zabawa
źródło: skurwysyny z Orange psują święta
Pobierz
ZenujacaDoomerka +149
W ogóle fascynuje mnie istnienie osób co kochają Marvela i star wars.
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
1. Odżywianie
-odstawiłem fastfoody i przekąski (chipsy/paluszki itp.)
-mało słodzę i solę;
-zmieniłem nawyki żywieniowe: więcej warzyw/owoców/mniej tłustego żarcia i mocno przetworzonego. Standardowy dzień wyglądał mniej więcej tak:
1. Śniadanie: oaty + jogurt naturalny i łyżeczka dżemu
2. Jabłko lub banan;
3. Ryż/kasza + kurczak/ryba + surówka
4. Podwieczorek: sok 100% (ten z datą przydatności za 2 dni - marvit itp)
5. Kolacja: 2-3 kromki chleba żytniego z wędliną/warzywem/białym serem
-odstawiłem alkohol
-wypijam 3-4 litrów dziennie wody
2. Sport
- Basen 3-4x w tygodniu po 2 km (kraul, szybkie tempo ~36-37 minut)
- Rower 2-3x w tygodniu po 40-50 km (średnia 29-31 km/h, puls ~160)
Generalnie codziennie jakiś ruch, czasem odpuszczałem sobie 1 dzień w tygodniu i nic nie robiłem
3. Waga/Wzrost:
-Na początku ważyłem 97 kg, obecnie 84 naczczo, wieczorem 85-85,5 (ważę się codziennie), mierzę tylko 172cm (umiem fikołki), 33 lvl.
No i tak w sumie od końca sierpnia waga stoi i ani drgnie. Kondycyjnie/wytrzymałościowo jest zajebiście. Chyba ostatnio tak dobrze czułem się w gimbazie 18 lat temu.
Czas wybrać się do dietetyka? Bądź dalej trzymać się rygoru i czekać na rozwój sytuacji?
#dieta #sport #odchudzanie