Wpis z mikrobloga

@Cointreau: lekkie manipulacje ocenami z odpowiedzi. Jedna nauczycielka pisała podobnie 1 i 4, w sensie można było przerowbić. Plus dopisanie jakiegoś plusa i już ocena waha się mniej. Można dopisać sprawdzian na którym się nie było. Wiem, że kiedyś coś takiego robiłem, ale nie pamiętam dokładnie co i jak
  • Odpowiedz
@elady1989: Ja tylko przypomnę, że kiedyś były tylko oceny 5,4,3,2 - co powodowało, że uczeń przeciętny, z ocenami 4,4,3,3,3 i uczeń, który miał #!$%@? całe pół roku a na koniec poszedł wypłakać się do nauczyciela otrzymywali tę samą ocenę na półrocze/koniec roku. Było to jawnie niesprawiedliwe, więc jedna czwórka (dopisana) więcej w dzienniku dla ucznia przeciętnego powodowała nieco sprawiedliwszą ocenę jego wiedzy.
  • Odpowiedz
A pamiętacie jak na koniec roku nauczyciel wystawiał oceny? I ta cicha modlitwa, kiedy pojawiły się litery "do" zwiastujacze "dostateczny", ale nadzieja była, że jednak "dobry".
  • Odpowiedz
@elady1989: ja miałem trochę inną sytuację. W podstawówce mieliśmy starszego i już nieco niedołężnego pana nauczyciela od przyrody. Mieliśmy taki system, że za aktywność dostawaliśmy plusy, a te były wymienne na oceny (4 plusy=4, 5 plusów=5). Najgorsze w tym wszystkim było to, że...plusy każdy zapisywał samodzielnie w swoim zeszycie, na ostatniej stronie. Albo dziadzio miał niesamowicie uczciwych uczniów do tej pory, albo był bardzo naiwny. A może miał w tym
  • Odpowiedz
Kiedyś na przerwie wpisałem najgorszemu typowi z klasy 6 z matmy i narysowałem małego #!$%@? w miejscu na oceny XDDDD
  • Odpowiedz
Ja się wyceniłem wykorzystywałem patusow do wpisywania ocen, więc ręce miałem czyste i wpisywało się oceny całej klasie. No i wiadomo jako ktoś jedzie na samych 3 a czasem od święta 4 to ocena 5 jest dziwna dla nauczyciela więc dopisane oceny przeważnie to były 3 a nawet 2 żeby jakiś kumpel tylko zdał do następnej klasy
  • Odpowiedz