Aktywne Wpisy
![incar](https://wykop.pl/cdn/c3397992/incar_wY3WN4ljQm,q60.jpg)
incar +651
Byłem na wschodzie słońca na śnieżce, piękny to był widok. Muszę to powtórzyć kiedyś. Na zdjęciu moment wschodu słońca.
#gory #sniezka #karkonosze #sudety
#gory #sniezka #karkonosze #sudety
![incar - Byłem na wschodzie słońca na śnieżce, piękny to był widok. Muszę to powtórzyć...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/6ba8dfaf5fdf00e532a09324692a576c664c9187c62bbb16fb6e478d32af72eb,w150.jpg?author=incar&auth=398f84230fadcf044db87edd2e5f6768)
źródło: temp_file1009130159625345894
PobierzMam problem z kondycją w górach i zastanawiam się czy nie podejść do problemu w inny sposób. W górach przy wzniesieniach (np. jakieś podejścia na kamieniach) tętno mocno mi skacze i bardzo się męczę. Gdybym na codzień miał problem z chodzeniem to nie dziwiłoby mnie to, ale po płaskim terenie chodzę bardzo szybko i nigdy nie łapię zadyszki. Zastanawiam się, czy to może kwestia jakiejś grupy mięśni i powinienem nad czymś konkretnie
Wykładam na uczelni i tak się zdarzyło, że na tym samym osiedlu mieszka jedna z moich studentek, siłą rzeczy się widujemy przy różnych okazjach. To podmiejskie tereny i dojazd na uczelnię zajmuje trochę czasu, ja jadę samochodem, a ona autobusami - tzn. widzę, że już czeka na przystanku, gdy ja np. dopiero idę po coś do sklepu. Raz widziałem, że się musiała spóźnić na autobus, bo była na przystanku gdy ja już jechałem na uczelnię. No i siłą rzeczy na zajęcia się spóźniła. Pewnie sama mnie widziała, gdy jechałem samochodem, ale nie wiem, jak tutaj wypadało się zachować. Mogłem zatrzymać się i ją podwieźć, tylko gdybym zrobił to raz, to potem w zasadzie mógłbym ją podwozić na każde zajęcia, skoro w jeden dzień zaczynamy o tej samej godzinie. Gdybyśmy np. gadali w samochodzie i zeszłoby na taki temat, to nie wiedziałbym co powiedzieć. Jak widzicie taką sytuację? Doktorat już za mną, więc relacje ze studentami jednak trochę się zmieniają.
#studbaza #pracbaza #doktorat #rozowepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f6fd517f49ad326e7b1b72f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Czy podwożenie studentki na uczelnię przez wykładowcę jest ok?
Nie widzę w tym niczego złego, żeby podjechać razem. Imho ci co krytykują to spermiarze, dla których każda relacja z kobietą musi mieć czysto seksualne podłoże...
Umm, ja również byłem z podobnej sytuacji - ale z tej drugiej strony. I do szkoły (dość regularnie) podwoziły mnie 2 nauczycielki i wychowawca (Wf-ista) :P
Oczywiście byłem lubiany przez te Panie więc był luz. W samochodzie nie panowała ,,niezręczna cisza" no i jakoś nie wpływało to na pozostałe relacje (na lekcjach, podczas odpowiedzi itd). Plotek żadnych też nie było - może dlatego, że były po 40stce i nie wyglądały jak kobiety z porno spod kategorii MILF - mimo to miały spory rigcz
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: Wyjąć kija z tyłka i zachowywać się jak normalny człowiek. Jeżeli chciałaby wykorzystać tą sytuację spoufalając się, wytłumaczyć, że grzeczność i podwiezienie nie uprawnia do tego.
Mądry to zrozumie i nie będzie wykorzystywał.
P.S. Po przeczytaniu większej ilości wpisów wygląda na bajt, ale zdania nie zmieniam.
Jak studiowałam to wykładowca z matmy mnie wybrał na swoją ulubienicę bo mam nazwisko takie jak jeden ze "słynnych" matematyków. Niby wszystko w żartach, śmieszki heheszki, ale komentarze od innych studentów czasem wkurzały