Wpis z mikrobloga

@robert5502: W kwestii in vitro jestem za lewakami. Skoro rząd pisu jest taki pro rodzinny i każe nawet rodzić uszkodzone genetycznie dzieci, to dlaczego nie pozwalają na in vitro dla par które dzieci chcą posiadać a nie mogą? Przecież to jest niepojęte. Trudno mi to pojąć
  • Odpowiedz
fanaberie mieć dzidziusia.


@Faraluch: No tak, ktoś chce urodzić dziecko dzięki skutecznej metodzie leczenia bezpłodności, to fanaberia. Dawno nie czytałem nic bardziej głupiego i wrednego
  • Odpowiedz
@robert5502: niech sobi robi, ale za własne pieniądze. W tym nieudolnym kraju nie ma pieniędzy na już żyjące osoby i ich leczenie, a chcecie jeszcze finansować komuś drogie leczenie od którego nie zależy jego życie ani inne zdrowie. Niczym się to nie różni od 500+, równie dobrze można napisać że ludzie chcą tylko wychować dziecko w najlepszych możliwych warunkach, dlaczego im tego zabraniacie!? (nie dając kilka tysięcy miesięcznie)
Socjal jak każdy
  • Odpowiedz
kolejny socjal.


@Faraluch: Nie do końca, to chyba jedyny socjal który rzeczywiście wpływa na dzietność (w przeciwieństwie do 500+).
Inna sprawa że zabieg kosztuje niecałe 10k, więc spłaca się po nieco ponad roku posiadania dziecka (poprzez 500+ właśnie). Jak kogoś nie stać na zabieg, to nie stać go na dziecko.
  • Odpowiedz
@CynicznyMarksista: dzieci urodzone z in vitro to margines który ma zerowy wpływ na system emerytalny. Zresztą, kobiety ródźcie jak #!$%@?, a potem mamy po pierwsze bezrobotnych, po drugie utrzymujemy zawody które nie przynoszą zysku tylko dlatego że ktoś będzie zwolniony. To jak w końcu? Każda kolejna osoba to motorek napędzający gospodarkę czy może nie umiemy zarządzać nawet ilością która już jest, w konsekwencji z większości ludzi nie ma żadnego pożytku tylko
  • Odpowiedz
Nie do końca, to chyba jedyny socjal który rzeczywiście wpływa na dzietność (w przeciwieństwie do 500+).

Dla mnie to nie jest wartość dodana, ale być może. Chociaż nie uważam że są to liczby mogące zmienić cokolwiek w systemie emerytalnym

Inna sprawa że zabieg kosztuje niecałe 10k, więc spłaca się po nieco ponad roku posiadania dziecka (poprzez 500+ właśnie). Jak kogoś nie stać na zabieg, to nie stać go na dziecko.

Czasem trzeba
  • Odpowiedz
dzieci urodzone z in vitro to margines który ma zerowy wpływ na system emerytalny.


@Faraluch: Potrzebny margines, które będzie się zwiększał.

utrzymujemy zawody które nie przynoszą zysku tylko dlatego że ktoś będzie zwolniony


@Faraluch: Nie do końca rozumiem. Mamy nie zwiększać dzietności bo te dzieci trafią do państwowego sektora?

Zapytam raz jeszcze, co z emeryturami?
  • Odpowiedz
@CynicznyMarksista: jeśli mamy np. 50 000 górników, z których (załóżmy, nie znam się) nie ma żadnego zysku a państwo ponosi tylko koszty, to w jaki sposób sama ich ilość dokłada się do dzisiejszych emerytur? To też kiedyś były dzieci które matki rodziły dla dobra narodu. A takich ludzi są setki tysięcy, to jak w końcu jest?
  • Odpowiedz
Potrzebny margines, które będzie się zwiększał.


@CynicznyMarksista: Który nic nie da, bo swoją wielkością nie ma żadnego znaczenia, a nie będzie się zwiększał w nieskończoność bo nawet bezpłodnych nie ma na tyle żeby ta zabawa była opłacalna
  • Odpowiedz
@Faraluch: Jeżeli ludzie są ubezpieczeni to należy się im leczenie! Szczególnie, że mamy ujemny przyrost. A blokady programu były tylko ideologiczne. Pieniądze jak widać się znalazły
  • Odpowiedz
@robert5502: to, że pieniądze idą na jakieś katolickie i nieskuteczne metody jak naprotechnologia (szumna nazwa dla kalendarzyka xd) to swoją drogą, jeśli nie ma wyjścia to oczywiście niech to pójdzie w in vitro, ale ja mówię że nie każdy zabieg medyczny powinien być finansowany przez państwo, a na pewno nie w pierwszej kolejności, i wiele zabiegów poprawiających komfort życia nie jest finansowanych bo nie to jest priorytetem, kiedy brakuje pieniędzy na
  • Odpowiedz
@robert5502: Tutaj akurat popieram. In vitro to leczenie, a jedynym problemem tego leczenia jest to, że "coś" umiera. Kolega @Faraluch nam się tutaj rozpędził. Stać mnie nawet co miesiąc mieć in vitro tak jak i prywatne leczenie nie wiem, raka. Ale czemu mam płacić skoro państwo miesięcznie z wypłaty mi zabiera 7 000? Chciałbym coś mieć z tych zmarnowanych pieniędzy. Na mdm się nie załapałem, ulgi podatkowe się nie łapię nigdzie,
  • Odpowiedz
@Faraluch: No fakt, mogłem to lepiej ująć. Tak czy inaczej, in vitro powinno być refundowane. Na pewno bardziej przyczyni się to do wzrostu dzietności niż 500+ Może i te urodzone kilka - kilkanaście tys. dzieci rocznie to nie było by strasznie dużo ale w obecnych czasach dobre i to. Kraj powinien umożliwić chętnym urodzenie dziecka. To nie fanaberia typu pieniądze na nowy komputer tylko na poczęcie dziecka. Rząd na takim dziecku
  • Odpowiedz
Rząd na takim dziecku i tak będzie do przodu


@kutafonixor: kolejny myślący że każde dziecko idzie na wielką kupę i im więcej tym wyższy wzrost... a tysiące ludzi pracujących w polsce przynosi straty, a gdzie tam jakikolwiek wkład w system emerytalny gdy trzeba finansować dziury w kolejnej branży bo zwolnić broń boże bo z czego będzie żyć. I gdzie potrzeba tych waszych tysięcy którymi kobiety mają strzelać z pochwy jak z
  • Odpowiedz