Aktywne Wpisy
Pracuję na pełen etat, zarabiam powyżej średniej krajowej i nie stać mnie na nic.
Kawalerka w warszawie to koszt około 3300 PLN ze wszystkim. Na jedzenie wydaje około 1800 PLN - czasem gotuje sam, czasem na mieście. 150 PLN place za paliwo. około 100 PLN to leki (problemy skórne) i dodatkowe 150 PLN to jakaś chemia, papier toletowy itp. 200 PLN place za rozrywkę tj. pójście w miesiącu na tenisa / squasha / kręgle lub wyjście ze znajomymi na drinka lub szisze. Zostaje mi około 1000 PLN.
Tymczasem znajomi, którzy maja mieszkanie po babci, kupili im ich bogaci rodzice i pracują w Dino przy takim samym trybie życia maja na koniec miesiąca na koncie znacznie więcej niż ja.
Nie
Kawalerka w warszawie to koszt około 3300 PLN ze wszystkim. Na jedzenie wydaje około 1800 PLN - czasem gotuje sam, czasem na mieście. 150 PLN place za paliwo. około 100 PLN to leki (problemy skórne) i dodatkowe 150 PLN to jakaś chemia, papier toletowy itp. 200 PLN place za rozrywkę tj. pójście w miesiącu na tenisa / squasha / kręgle lub wyjście ze znajomymi na drinka lub szisze. Zostaje mi około 1000 PLN.
Tymczasem znajomi, którzy maja mieszkanie po babci, kupili im ich bogaci rodzice i pracują w Dino przy takim samym trybie życia maja na koniec miesiąca na koncie znacznie więcej niż ja.
Nie
ruskizydek +4
padłem właśnie ofiarą najbardziej uprzejmej prośby o fajkę ever.
dwie laski podchodzą pytając:
-przepraszam cię bardzo, nie chcemy przeszkadzać, ale jesteś może osobą palącą?
urzekły mnie, także podtrzymując ton rozmowy odpowiadam:
-niestety, lub też może raczej stety, moja droga, ale nie jestem. no chyba, że chciałaś po prostu spytać o ognia, to akurat mam.
z nieukrywanym rozczarowaniem w oczach odpowiada:
-no właśnie zapalić chciałam, bo mi wapotyzator padł.
w sumie teraz myślę, że moglem im lolka zaoferować, którego mam.
z drugiej zaś strony
chętniej bym coś teraz #!$%@?ł, #!$%@?ł, #!$%@?ł.
bo tak.
no i tak
Ja to w sumie zacząłem jarać nałogowo w techbazie, żeby mieć pretekst do spotykania się z panienką xD
@Hissis: palić zioło? jaranie było waszym łącznikiem? :D czy szlugi na przerwach?
w ogóle czasy szkoły, zwłaszcza średniej... eh eh.
wciąż palisz? ja choć raz zrobiłem coś mądrego, czy też może raczej nie zrobiłem nic głupiego i w porę przestałem chodzić tak z ludźmi na fajki na przerwy w szkole. :D
Ja palę wciąż, ale jeżeli chodzi o te panienkę to tak średnio aktualne XDDDDDDDDDDDD
@Hissis: chętnie poczytam więcej. :D
mój najostrzejszy trip był po dwóch bongach amnesia haze, odkleiło mnie od rzeczywistości na dobry kwadrans i przeniosło do świata psychodelii. cały ten czas siedziałem pod prysznicem w pozycji embrionalnej licząc, że zbije to fazę.
nie żalił się nikt później, że cały pion zarzygany? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
miałem raz podobnie po alkoholu jako małolat, to przyszedł sąsiad domagając się, żebym mu parapet wyczyścił. niestety nie było mnie wtedy już w domu. :D
w ogóle to marihuana jest jedynym
Z rok temu ziomek u mnie na chacie spalił 2 lufki tematu jak spałem(mówiłem mu, żeby jarał na balkonie, bo mi #!$%@?, no ale on nie wierzył xD) Ja wstałem, to miałem taką wizję, że
@Hissis: no proszę i to jest właściwy los dla kamer monitoringu. rozbawiłeś mnie tym, nie powiem. :D
co do dalszej części, to będąc tam razem z tobą prawdopodobnie z szoku pomógłbym ci opróżniać tamtą szafkę. #!$%@?
Jak mi fobie po jaraniu wchodza, to raczej nie jestem zbyt przychylnie nastawiony do spoleczeństwa i otoczenia, zamykam sie w sobie motzno, pŕóbę pomocy pewnie odebrałbym wrogo xD
Ale sprzatniemy kiedys moze szafke razem jak bardzo nalegasz xDDDDDDDDDD
@Hissis: to brzmi znajomo. w ogóle przypomniałeś mi jak wcale-nie-tak-dawno-temu razem z bardzo bliską mi osobą jadłem MDMA do którego dopalaliśmy bongo. pierwszy i póki co jedyny raz w życiu byłem wtedy świadkiem ataku paniki, ale takiego serio poważnego. ja to nie