Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?, co się #!$%@?ło to głowa mała. Ale od początku. Wynajmujemy mieszkanie w #warszawa na Bielanach. Przy gotowaniu obiadu zapalił się tłuszcz na patelni - niby nic, ale nie udało się tego opanować. Skończyło się przyjazdem straży pożarnej, policji no i ewakuacją bloku xD
Właściciela nie ma bo niby na urlopie w Portugalii. Wysłał jakiegoś pociotka na oględziny. Ogólnie nie jest najgorzej, lekko spalony okap i zakopcone meble no i w #!$%@? śmierdzi... Mamy nadzieje, że mieszkanie ubezpieczone od takich wypadków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak myślicie, może nas pozwać do sądu albo żądać naprawienia szkody w własnym zakresie? W umowie nie ma żadnych informacji na ten temat. O kaucji pewnie możemy zapomnieć...
#studbaza #wynajem
  • 6
@Antek_998:

Mamy nadzieje, że mieszkanie ubezpieczone od takich wypadków ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Może jest, ale o ile nie masz oc w życiu prywatnym, to ubezpieczyciel może wystąpić do ciebie z regresem, doliczając swoje koszty likwidacji ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak myślicie, może nas pozwać do sądu albo żądać naprawienia szkody w własnym zakresie?


Oczywiście, że może.