Wpis z mikrobloga

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem... Pracuję w niemieckim oddziale Capgemini w Hamburgu, przenieśli mnie dwa tygodnie temu na projekt do Polski.

Ludzie tutaj total soviet mental, obgadywanie, podkopywanie, włażenie w cztery litery przełożonemu. Najgorsze są kobiety, siedzą na kawie razem, jedna wychodzi, pozostałe zaraz nadają na nią. Te owocowe dni też dobre, niektórzy czekają jak na zbawienie, za dwa banany i kiść winogron, robią nadgodziny...

Ludzie ogarnijcie się, bo na zawsze będziecie montownią dla Niemców, nie mogę się doczekać powrotu...

#pracbaza #patologiazmiasta #patologiazewsi
  • 4
@frikidiki: Coś #!$%@? kocopoły, wyjazdy zagraniczne w CG są globalnie ograniczone do minimum ze względu na Covid.

W polskich biurach CG jest teraz bardzo mało pracowników, wiekszosc nadal pracuje zdalnie. Owocowe dni są zawieszone bo Covid, zresztą od dawna w wielu projektach ich nie ma.. W kuchniach pustki bo limity ludzi w pomieszczeniu a Ty przez dwa tygodnie zaobserwowałes juz grupowe odgadywania i siedzenie na kawie, lizusostwo itp.

Jak tam Twoja
@chomikagresor: Bajkopisarz. Na pewno jakby pracował w CG w hamburgu to by się tym chwalił debilom na wykopie którzy mogą go #!$%@? albo raczej to jest jakiś zawistny polaczek który ma kumpla w takiej sytuacji i chce mu zrobić pod górkę.