Wpis z mikrobloga

@Kalor: wszelkie te bootcampy srampy to nic innego jak skok na kasę frajerów i nie bierz tego do siebie - oni zarabiają na nieświadomych ludziach wieszcząc im złote gruszki na wierzbie a rzeczywistość bywa brutalna
  • Odpowiedz
@chuyowy_trader: ps proszę pamiętać o tym, ze tym firmom nie zależy żeby któryś z kursantów wszedł w branże It, znalazł wymarzona prace za mityczne 15 koła czy się efektywnie przebranżowił - oni chcą zainkasować kilka tysi na człowieku który będzie skłonny im zapłacić za marzenia. Co do wykładowców na tych szkoleniach w większości są to albo #!$%@? programiści/testerzy/admini albo studenciaki za 20zl/h którzy Wpisali ze znają jave
  • Odpowiedz
@chuyowy_trader: to zależy. Są firmy, którym zapłacisz, one teoretycznie Cie wyszkolą a potem sprzedają i będą kasować przysłowiowe zaiksy za Twoją pracę. Takim bardziej zależy żebyś coś jednak potrafił bo dostaną za to w przyszłości większe siano. Jakbym miał szukać takiego bootcampu to właśnie z czymś takim, bo to przynajmniej o te kilka procent obniży ryzyko sytuacji, którą opisałeś
  • Odpowiedz
@Kalor: i też musisz brać pod uwagę, że nie każdy może być programistą. I prawdopodobnie nie powie Ci tego firma, u której będziesz na bootcampie bo sobie pójdziesz razem z "ich" pieniędzmi
  • Odpowiedz
@Pozdrowiony: mozliwe ale takich firm jest jak na lekarstwo a cala wiekszosc to jest nastawiona na zainkasowanie prowizji. Generalnie od pewnego czasu jest taka tendencja na szkolenia i nie tyczy sie to tylko branzy IT ale wiekszosci branz i coraz to wiecej powstaje szkoleniowcow, mentorow, naganiaczy, sprzedawcy marzen i mnie to osobiscie razi - na rynku jest taka zasada, jak ktos nie umie zarabiac na rynku to sprzedaje szkolenia i ta
  • Odpowiedz
@Kalor: @Pozdrowiony: @chuyowy_trader:
Trzeba w przypadku takich kursów pamiętać o tym, że są robione pod ludzi którzy nie umieją obsługiwać komputera (serio). Płacisz duży hasj, za lekcje z intalowania programu, używania generatorów danych testowych itd.
Biorąc pod uwagę zakres i czas trwania, to możesz zapłacić 6k zł, żeby w pół roku nauczyć się tego, co możesz poznać za darmo w mniej niż miesiąc.
  • Odpowiedz
@chuyowy_trader: w pełni się z Tobą zgadzam. Do tego uważam, że jak ktoś potrafi na czymś bardzo dobrze zarobić to nie dzieli się tą wiedzą na w/w bootcampach, bo teoretycznie wychowuje sobie konkurencje i atrakcyjność jego umiejętności spada. Jest takie powiedzenie, że każdego ogarniętego człowieka może zastąpić skończona liczba chińczyków
  • Odpowiedz
@Pozdrowiony: Też nie do końca. Jak ktoś turbo ogarnia bazy danych, to może zarobić do 1500 zł/md w normalnej pracy, albo robisz szkolenia, gdzie za md można dostać 3 razy tyle.
Szkolenia opłaca się robić ;) A, że najlepiej sprzedają się te, co najwięcej obiecują i naciągają ludzi wciskając marzenia, to inna sprawa.

Np. jak na kodilli czy innym coderslab masz te "testy predyspozycji" to jak byś ich nie uzupełnił, wyjdzie
  • Odpowiedz
@chuyowy_trader: znam tylko jedna osobe ktora zaczynala na bootcampie a dzis jest software engineerem i zarabia pokazny hajs, w dodatku rozowy. znam tez takich niebieskich i rozowych co szli na jakies javy i inne #!$%@? muje i nie pokonczyli albo pokonczyli i nic im to nie dalo
  • Odpowiedz
@peoplearestrange: O prosze, o rozowych nie slyszalem choc ostatnio sa bardziej faworyzowane w projektach z funduszy unijnych. Jesli chodzi o mnie to mam 1 znajomego z Krakowa ktory bral udzial w bootcampie z Javy ale nie mogl nigdzie znalezc roboty - dostal zadanie techniczne od Allegro ale sie po prostu wylozyl. Jednak nie zaprzestal sie uczyc, zmienil tylko jezyk z Javy na Ruby'iego, ogarnal podstawy frameworka Ruby on Rails, podstawy SQL
  • Odpowiedz
@Kalor: SDA chyba jedna z lepszych, bodajze gwarantują staż w firmie po skończeniu kursu, zawsze to lepiej niż słuchanie przez 3 miechy kolesia 1:1 do tego co możesz znaleźć w internecie
  • Odpowiedz
@Kalor: tak jak pisze @chuyowy_trader: robią ludzi w banbuko
przygotowują do nic nie znającego ISTQB do tego zakres tematyczny to wszystko ... i nic
połowa to teoria z istqb którą sobie w domu sam poczytaj wraz ze słownikiem który jest za darmo
lepiej czytaj jakieś blogi i bierz kurs typu programowanie java czy coś
albo przycebulaj i bierz z udemy za grosze

Ceny tak z 5 tysięcy

za darmo materiały
  • Odpowiedz
@Kalor: tak jak pisze reszta, taką samą wiedzę testerską to sam sobie możesz ogarnąć i mieć parę koła w kieszeni. No i jesli do tego chcesz zrobić sobie istqb, to wystarczy nauka sylabusa. Pójdziesz na taki bootcamp i sobie to wpiszesz cv, ale potencjalny pracodawca już rzadko kiedy na to zwraca uwagę. Poza tym na testera jest 100 osób na miejsce, albo o więcej, jak już myślisz o bootcampie, to lepiej
  • Odpowiedz