Wpis z mikrobloga

Pracuję na stacji benzynowej i była parę dni temu sytuacja, że facet zatankował za 100 zł, wszedł na stację, poszedł do łazienki, a potem od razu wyszedł. No ewidentna kradzież. Ale na monitoringu widać, jak w momencie, gdy on stał na podjeździe, ja i koleżanka gadaliśmy za kasami, "nie skupiając się na pracy". I wg naszego szefa to była nasza wina, bo nie dopilnowaliśmy faceta. On nie będzie zgłaszał tego na policję i te 100 zł ma być podzielone na mnie, na koleżankę i na 2 kolegów z podjazdu. No dobra, to niby tylko 25 zł na głowę, no ale wkurzające jest to, że takie sytuacje są co chwilę, co chwilę zdarza się, że ktoś sobie podejdzie do dystrybutora z karnistrem i odejdzie. I znowu - "im się tego nie opłaca zgłaszać na policję". I trzeba za to płacić ze swojej kasy i oddawać manko. Jak dla mnie to takie sytuacje są chore XD

#pracbaza
  • 115
  • Odpowiedz
@dawek65: W 2013-2014 pracowałem na lotosie. W każdym normalnym sklepie itd poterminy które jakimś cudem zostały na sklepie trafiają na magazyn gdzie później są odbierane przez dystrybutora. U nas tak było że musieliśmy to kupować. Bo szefowej się nie chciało ogarniać tematu i to była dla nas kara. Pracowałem na umówię śmieciowej więc moja średnia wypłata to 1000 zł. Pewnego dnia na mojej zmianie nie ściągnąłem jakieś 20 hainekenów i z
  • Odpowiedz
Po kilku minutach do mnie dotarło co #!$%@?łem, i się wróciłem zapłacić. Czasem się człowiek zamyśli i #!$%@?. Nie koniecznie to musiał być złodziej


@droid43210: moj znajomy robił dłuższą trasę, niestety, po joincie. Gdy konczylo mu sie paliwo, zajechal na Orlen, zatankowal, poszedl zaplacic. Byla kolejka wiec poszedl do toalety, wyszedł, złapał chipsy i zapłacił, ale tylko za chrupki. Był tak przejarany że miał problemy z koncentracją i zapomniał po co
  • Odpowiedz
I wg naszego szefa to była nasza wina, bo nie dopilnowaliśmy faceta. On nie będzie zgłaszał tego na policję i te 100 zł

@dawek65:
Szef ma mentalność typu:
- to nie był gwałt, bo była w miniówce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dawek65: W Hiszpanii już dawno mają patent na takich - parkuje się, idzie do kasy zapłacić (mówisz ile eur chcesz wydać i przy którym stanowisku stoisz) i dopiero idziesz tankować, zdalnie odblokowują stanowisko i odpowiedni wąż, przy czym dobijając do zapłaconej kwoty dystrybutor sam się blokuje i nie ma opcji wlania więcej.
  • Odpowiedz