Wpis z mikrobloga

SMZ zwany "inwalidką", produkowany w Sierpuchowie był jedynym modelem samochodu w ZSRR, który dostawało się za darmo. Za wszystkie pozostałe trzeba było zapłacić po otrzymaniu przydziału, także za ich wersje inwalidzkie.
Warunkiem otrzymania takiego pojazdu była oczywiście niepełnosprawność, właściciel nie mógł go sprzedać przez pierwsze 5 lat.
Na zdjęciu widać produkowany w latach 1970-1997 model SMZ S-3D miał poprzednika z zupełnie innym nadwoziem typu cabrio, SMZ S3A, wytwarzanego w latach 1957-1970. Obydwa wyposażone były w jednocylindrowy silnik dwusuwowy 346cm3, początkowo o mocy 8 koni mechanicznych, która z czasem wzrosła do 14.
Długość samochodu to 2,8 metra(25-30 cm krótszy od malucha) a rozstaw osi 1700mm(fiat 126p miał 1840 mm).
Wersja S3D powstała w ilości 223 tysięcy egzemplarzy, a bezpośrednim następcą pojazdu była nieprzeznaczona jedynie dla inwalidów Łada Oka.
#samochody #motoryzacja #ciekawostki
Ikarus_260 - SMZ zwany "inwalidką", produkowany w Sierpuchowie był jedynym modelem sa...

źródło: comment_1598194242tJ0tzMwYnebldodBHwGdOH.jpg

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Ikarus_260: to jest ogromna ilość jak na nikłą obecność na drodze. Ja to cudo widziałem może raz w życiu, chyba w Kijowie, albo Odessie, ale równie dobrze mogła być to Moskwa. ¯\_(ツ)_/¯

Kilka razy na żywo widziałem na drodze Czajkę z która jest strasznie rzadkim autem obecnie
  • Odpowiedz
@Ikarus_260: A co decydowało o tym, że to samochód dla inwalidów? Chodziło o to, że był tani w produkcji i można go było podarować inwalidom czy o to, że próbując wsiąść do środka można było zostać inwalidą? ( ͡° ͜ʖ ͡°) A tak na serio, miał pedały i biegi jak normalny samochód, więc ciężko byłoby go prowadzić np. osobom bez nóg lub z niedowładem.
  • Odpowiedz