Wpis z mikrobloga

Ehhh...

Chciałbym takiego pojednawczego gestu między przegrywami a resztą użytkowników.

Takiego wiecie, że no dobrze, jesteśmy przegrywy mamy problemy w kontaktach z płcią przeciwną i nasza niechęć do niej to wyraz naszego żalu, za coś czego nie dostaliśmy/doświadczyliśmy. Chcemy się zmieniać na lepsze ale mamy głupie, wyuczone reakcje i po prostu nam trudno.

Ok, rozumiemy że może mieliście ciężkie dzieciństwo, może mama i tata za mało okazywali wam pozytywnych uczuć, może koledzy przez swoje żarty zniszczyli wam samoocenę. To gdzie jesteście teraz nie jest waszą (przynajmniej nie tylko waszą) winą. Będziemy was milej traktować bo rozumiemy że przez swoje okulary widzicie karykaturalny świat.

I wszyscy się przytulali i nikogo nie oszczędzali.

#oswiadczenie #przegryw
  • 22
@FlimboQuest: to jest niemożliwe odkąd pod tagiem siedzą fanatycy i trolle, oni nie pozwolą sobie na bratanie się z wrogiem ani na przyznanie, że można wyjść z przegrywu, dzięki siedzeniu w #!$%@? i agresywnemu bronieniu swojego toksycznego stanu czują się kimś lepszym. Dlatego nikt nie będzie patrzeć na nich przychylnym wzrokiem.
@muzyczek: wiem coś o tym, jednak słabe pochodzenie, słaba rodzina czy inny wygląd nie powodują od razu, że nie można o siebie walczyč, ułożyć sobie życia ani być zadowolonym z tego co się ma, a to wydaje mi się jest ważniejsze od skali wyglądu, pochodzenia, stanu konta w banku, chorób i innych
@Kokomango: A co takiego można zrobić bez dobrego zdania innych? Oczywiście można i do starości żyć w samotności, ale to nie życie, lecz wegetacja. Jeśli inne osoby nie mają o kimś dobrego zdania, to ten "ktoś" nigdy nie znajdzie partnera, przyjaciół, w pracy zawsze będzie uznawany za śmiecia, po prostu będzie prowadzić życie pustelnika. Jedyny sposób wyrwania się z tego, to osiągnięcie bogactwa, jeśli natomiast osiągnięcie bogactwa się nie powiedzie, zostaje
@Miler111111: samo osiągnięcie bogactwa nie sprawi, że przyjdą do Ciebie wartościowi ludzie, obok tego trzeba też być wartościową osobą, a pisząc o zdaniu innych miałam na myśli, że należy cenić siebie i nie brać do serca tych wszystkich toksycznych wyznaczników, tylko kierować się swoim zdaniem. Poza tym ludzi możesz poznawać już teraz, przed osiągnięciem celu w postaci bogactwa
@muzyczek: masz rację, samotność na dłuższą metę nie jest dobra. Mimo wszystko myślę, że lepiej zadbać o siebie, niż mieć na karku toksycznych ludzi, do których nawet nie chce się odzywać. Nie wiem co Ci powiedzieć o poszukiwaniu nowych znajomych, bo sama mam duży problem z poznawaniem nowych ludzi.
@muzyczek: też mam podobną blokadę, przez którą będąc na studiach niesłużbowo rozmawiam tylko z mamą. Ludzie mówią, że "wystarczy" o siebie trochę zadbać, zaakceptować siebie i nawet nie trzeba mieć nie wiadomo jakiej wiedzy czy doświadczeń, żeby tak po prostu swobodnie z kimś porozmawiać, ale mi samej jest ciężko się do tego odnieść.
@muzyczek: nie wiem co myśleć o tezie, Ty ją potwierdzasz, ale przynajmniej jedna osoba z tagu ją złamała. Może chodzi też o podejście, pogodzenie się z takim stanem. Te dynamniczne przegrywy, do których różowe same piszą podchodzą do tych rozmów jakby to było naturalne jak zjedzenie śniadania.