Wpis z mikrobloga

W końcu ukończyłem #tlou2 Celowo nie odwiedzałem tagu #ps4 bo wiedziałem, że jakieś nolify będą wrzucać spoilery. Nie oglądałem ani nie czytałem recenzji więc niczym się nie sugerowałem.

Dla mnie godny i lepszy następca najlepszej gry w historii

Gratuluję twórcom odwagi w takim skonstruowaniu gry (za co zresztą zbierają negatywne opinie). Osobiście wczułem się w narrację i finałowa walka była nad wyraz emocjonalna (dosłownie odłożyłem pada z nadzieją, że to jest jakiś sposób na ukończenie ;)). Aby jednak do tego momentu dojść, trzeba było gracza cierpliwie wprowadzić w historię. O ile na początku byłem sceptyczny tak z czasem wszedłem w buty skrojone przez ND. Tym, którzy zamysłem twórców na początku się oburzą polecam cierpliwie grać dalej.

Jak na ND przystało wrzucili też kilka widowiskowych scen. Klimat miota się od kina przygodowego, przez horror a nawet film wojenny. Są pościgi, dynamiczne ucieczki. Te, wybijające się ponad resztę trochę monotonnego gameplaya, części gry są wyśmienite i na najwyższym poziomie.

Dzięki Pan #sony i #naughtydog. Dostałem grę, która po raz kolejny wywraca rynek gier i budzi ogromne, sprzeczne emocje.

PS. motyw z gender był zdecydowanie na siłę bo po co poruszać w takiej otoczce (apokalipsa, ludzie się wyrzynają) temat "poczucia płci"? pasowało to jak pięść do nosa...
  • 5
@mlnrz A ja wlasnie mam odwrotne uczucia. Bo tak jak na poczatlu bylem naprawde pod mega wrazeniem, tak na koncu poczulem lekki zawod chociazby ze wzgledu na to ze


Na pewno o wiele lepsze byly historie pisane na kkartkach ktore znajdowalismy niz saka fabula