Wpis z mikrobloga

@ediz4 to jest bardzo ładny wykres, doceniam, że go tu wkleiłeś nawet dwa razy, problem w tym, że jedyne o czym mówi, to że Polacy generalnie się bogacą, co jest pokrzepiającą informacją, jednak nijak ma się do jednostek, które będąc w na tyle złej sytuacji finansowej, że jedzenie ryby nad morzem to dla nich wielkie wydarzenie, decydują się na dziecko. Dzieci z reguły mają jakieś potrzeby finansowe, nie wiem, na przykład jedzą.
  • Odpowiedz
to jest bardzo ładny wykres, doceniam, że go tu wkleiłeś nawet dwa razy, problem w tym, że jedyne o czym mówi, to że Polacy generalnie się bogacą, co jest pokrzepiającą informacją, jednak nijak ma się do jednostek, które będąc w na tyle złej sytuacji finansowej, że jedzenie ryby nad morzem to dla nich wielkie wydarzenie, decydują się na dziecko


@widaczew: Tyle ma że jeśli posiadasz trochę komórek mózgowych i go zinterpretujesz
  • Odpowiedz
  • 2
Co wy #!$%@? z tymi cenami ryb, przed chwilą na helu zapłaciłem za 200g łososia 30 zł xD Tak samo za hotel za tydzień w miarę spoko standardzie 300 zł xD To jest bullshit totalny, że tu są jakieś skandaliczne ceny - i tym bardziej to prawda, że z mister Edmundem jest coś nie tak, skoro dopiero po 500+ mógł zapewnić dzieciom atrakcję kosztującą jakieś 800 zł za tydzień za osobę wliczając
  • Odpowiedz
@Megawonsz_dziewienc ja mieszkam nad morzem i do tej pory nie rozumiem skąd w necie zdjęcia tych paragonów. Najdroższa ryba z frytkami i surówką kosztowała mnie chyba 50 albo 60 złotych i nie w budzie tylko w niezłej knajpie. Zazwyczaj w knajpach (nie budach czy namiotach) można zjeść rybkę za ok. 30 zł.

@edgar_k no właśnie tutaj też nie wiem skąd się ten mit wziął. W czasach studenckich pracowałem w kilku smażalniach i
  • Odpowiedz
szkoda, że nie doszedł do wniosku, iż to jego wina. Facet potrzebował aż państwowych dopłat na dziecko, by zabrać dziatwę nad morze. I nie pomyślał, że skoro do tej pory nie było go na to stać, to może problem jest z nim samym.


@Majku_: Przecież więcej niż minimalna zarabiają tylko złodzieje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
no tak, bo w Polsce można zjeść tylko plastikowym widelcem rybę xD. Jak jedziesz do Mielna czy Sopotu to nic dziwnego, skoro właściciele gastronomii tam są nastawieni na #!$%@? sebkow między imprezami, którego dzienny budżet na jedzenie wynosi 15 zł bo reszta idzie w alko i ćpanie, albo bogatych Oskarkow co przyjeżdżają się polansować na wybrzeżu, to jak można mieć pretensje. W ogóle jeśli na urlopie i mówisz o przepłacaniu, gdzie można
  • Odpowiedz