Wpis z mikrobloga

@InspektorNadzoru: przecież to Emilewicz, nie oczekujcie od niej za dużo dobrego.
Zmiany są potrzebne, najuczciwiej byłoby to zrobić w formie ulgi podatkowej, ale nie o to w tym chodzi.
Zapewne będzie bon do wydania w określonym sklepie na konkretne kategorie produktów i tyle. Powstanie tylko "czarny rynek" bonów, ci co będą chcieli kupić fajki i alko to i tak to zrobią, tylko stracą pewnie 50 zł z każdego bonu i tyle.
swoją drogą ciekawe czy już teraz istnieje proceder sprzedaży bonów turystycznych


@boskakaratralalala: dość ciężko to będzie sprzedać, ponieważ pobranie z niego kasy wymaga autoryzacji w czasie rzeczywistym, np płacisz rachunek za hotel podajesz numer bonu, recepcjonista wpisuje ten numer i system prosi go o jednorazowe hasło potwierdzające od klienta, który ten musi mu podać.
i bardzo #!$%@? dobrze. Moim zdaniem od początku tak to powinno mniej więcej wyglądać, ale no wiadomo chodziło o to żeby wygrać wybory żywą gotówką do łapy, a nie żeby zrobić coś dobrze


@raxar77: a nie bardzo dobrze. Bo teraz znowu powstanie lista sklepów w których można kupować na bon. Pójdziesz do Żabki, kupić dziecku bułkę - nie da się na bon. Pójdziesz do Decathlonu kupić wymarzony rower - sorry, też
Mam nadzieję że to początek likwidacji tej bzdury. W perspektywie czasu być może na fali epidemii obniżą wartość takiego bonu i zostawią najbiedniejszym bez pracy. Reszcie niech zwyczajnie obniżą opodatkowanie pracy - bez różnicowania czy ma się dzieci. Może wówczas ci bezdzietni będą bardziej chętni do posiadania potomka bo zwyczajnie poprawi im się sytuacja finansowa. Będą mogli nadwyżkę zainwestować w siebie, edukację, szkolenia, kursy... Co w konsekwencji może poprawić sytuację ekonomiczną bezdzietnych