Wpis z mikrobloga

Cześć, jadę w tatry za 1.5 tygodnia i czytając wszystkie newsy o kolejkach na parkingi, na łańcuchy i do kibli zastanawiam się, o której ruszać, żeby możliwie uniknąć tłumów. 6 będzie ok, czy lepiej wcześniej? Po 4 latach nieobecności nestety cele wyznaczyłem sobie popularne na maksa, Rysy, Zawrat-Kozi i Przełęcz pod Chłopkiem. Co radzicie?
#tatry
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DJtomex: Niestety z dołu, z Małego Cichego konkretnie. Zastanawiam się też nad przebiegnięciem etapów do schronisk, co trochę przyspieszy temat, ale pomyślę jeszcze.
Pierwszy raz jadę sam, więc nie wiem też jak planować trasy. Z jednej strony powinienm być dość szybki, ale z drugiej wszedzie tlumy i kolejki, które mocno spowolnią. Myślałem nawet o Rysach i Chłopku jednego dnia, ale nie wiem na ile jest to realne...
  • Odpowiedz
  • 0
@mazi- jeżeli jedziesz autem to polecam tatry slowackie. Tam nie musisz się obawiać takich rzeczy (no chyba ze tez mowimy o Rysach)
  • Odpowiedz
@metalfacee: a tak od drugiej strony, o ktorej trzeba być u góry, żeby uniknąc tłumów? Wprawdzie ostatni raz w tatrach byłem w 2016, ale trudno mi uwierzyć, że tak rano robi się masakra. Zawsze największe tłoki robili niedzielni turyści, którzy wstawali o 10.
  • Odpowiedz
@mazi- Jeśli chodzi o ostatni weekend, to już koło 11-12 robiło się tłoczno. W tygodniu może być nieco spokojniej, ale uważam, że do 9 rano to idealna pora, żeby już się na szczycie pojawić.
  • Odpowiedz
@mazi-: Ja zawsze startuje o takiej godzinie żeby po ciemku przejść las i o wschodzie być już pod samą góra. Przykład- swinica. 3.00 start z kuźnic, po 4 już na hali No i powoli o wschodzie drę do gory. Przed 7 na szczycie i efekt? 1,5h samotnie na szczycie :) w niedziele i w piękny warun..
  • Odpowiedz
@olifjaturq @metalfacee: kusicie :) ja do tej pory robiłem odwrotnie, wyjście o 14-15 na szczycie o 18-19, tak żeby za widnego zejść do lasu i powrót po ciemku. Zazwyczaj też wszędzie sam byłem. Nawet na Moku, to ok 21, to już tylko ci, co nocują, więc cisza i spokój. Tym razem chciałbym pocisnąć jak najwięcej, więc to rozwiązanie odpada. No nic przyjeżdżam w środę koło północy, to się kimnę
  • Odpowiedz
@GuziQ: o słowackich na razie nie myślałem, bo tym razem chciałbym "skończyć" nasze. Te szlaki, które wymienłem to oatatnie, których nie przeszedłem :) głownie ze względu na wieczny tłok. Tym razem będę sam, to może wyjdę w nocy, jak Panowie wyżej radzili.
  • Odpowiedz