Wpis z mikrobloga

@Atreyu: Ale flashbacki, kiedyś hardkorowo expilem w tibijce i mi się zawiesił skurczybyk, więc jako dość porywczy młodzieniec, kopnąłem w ten taki mały przycisk restartu. Okazało się to złym pomysłem bo ten plastik był jakiś opur ostry i oberwałem sobie pół palca dużego u stopy xD
O panie, to to już jest dizajnerska obudowa. Mój pierwszy komp to było takie cudo sztuki.


@Antorus: miałem dokładnie taki sam. pentium 233 mhz niecałe 2GB HDD i chyba z 32GB ramu. Oczywiście Win98SE
Nic #!$%@? nie działało na tym co było w środkach, 96mb ramu bo grafa integra i zżerało z 128. Po 6 latach użytkowania i ulepszania padła na Celeronie pod 478, graty sprzedałem, a obudowę napierdzielałem metalową rurą po podwórku, żeby chodź trochę dać upust frustracji ile wywoływał ten komputer