Aktywne Wpisy
inko-gnito +11
Ktoś rozumie ten fenomen posiadania jak największej ilości samochodów w polskich domach? Coraz częściej widzę sytuacje, gdzie liczba samochodów=liczba dorosłych mieszkańców+1 i jeszcze do tego traktor xD
Niektóre podwórka wyglądają jak komisy. Znakiem szczególnym tych komisów jest wiek aut. Wszystkie auta są pełnoletnie lub zbliżają się do pełnoletności.
#motoryzacja #samochody #polska
Niektóre podwórka wyglądają jak komisy. Znakiem szczególnym tych komisów jest wiek aut. Wszystkie auta są pełnoletnie lub zbliżają się do pełnoletności.
#motoryzacja #samochody #polska
![NarcoPolo](https://wykop.pl/cdn/c3397992/NarcoPolo_sr7XxJcpUT,q60.jpg)
NarcoPolo +5
Aktualizacja. Pije już 9 dzień. Codziennie koło półtora litra. Nie ćpam 6 dzień. Jedyny kontakt mam x kolegą z psychiatryka. We łbie się kręci, łapy chodząm. Nie polecam tego ścierwa
#alkoholizm
#alkoholizm
Gucci Guilty Cologne Pour Homme (2019)
GGC to jedna z ciekawszych propozycji od wiodących główny nurt marek selektywnych. Może nie każdemu się spodoba, ale trudno jej odmówić tego, że w jakimś stopniu się na ich tle wyróżnia. Nie jest to ulepowo-tonkowy słodziak, kolejny z rzędu ambroksanowiec czy syntetyczno-morsko-landrynkowe popłuczyny ;) To coś nieco bardziej ambitnego i chyba wręcz wymagającego, co dobrze byłoby znać - choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim "siądą".
Jeśli jest jakaś półka zapachów, obok których bym postawił GGC, znalazłyby się na nim na pewno Prada L'Homme i Prada Amber. No dobra, tylko gdzie są te podobieństwa? Teoretycznie - nuty mocno się różnią. Guilty Cologne nie ma w swojej kompozycji irysa jak L'homme i przypraw, jak Amber. Na pewno jest to zapach nieco cięższy niż pierwszy z nich, ale lżejszy niż drugi. Wspólnym mianownikiem jest - jakby to ująć - seria skojarzeń zapachowych? Bo wszystkie trzy wymienione zapachy kojarzą mi się z czystością, mydełkiem i praniem. W przypadku Guilty Cologne to jednak czystość wręcz sterylna. Trochę tak, jakbyście wzięli białą, upraną już koszulę i jeszcze raz wyprali ją w najczystszym z czystych proszków do prania, a potem namoczyli w płynie do płukania tkanin o zapachu leśnego runa, jałowca, rozmarynu i igiełek (w tym wypadku cyprysowych). Daje to leśno-naturalny, ale jednocześnie i paradoksalnie bardzo surowy, szpitalny wydźwięk. W nutach znajdują się też wyraźnie wyczuwalne piżmo, które bez wątpienia podkręca ten mydlano-pralniczy charakter kompozycji i heliotrop. Ten ostatni stanowi duży i poważny minus zapachu - to kwiat, którego zapach kojarzony jest m.in. z migdałami, wanilią czy marcepanem. Ta słodkość w ogóle mi nie pasuje, jest irytująca i moim zdaniem burzy całość, która mogła wybrzmiewać naprawdę zajebiście. Projekcja zapachu nie jest jakaś wybitnie imponująca, ale wydaje mi się, że taki jest charakter tej wody - ma być raczej dyskretna, nienarzucająca się, niezbyt ofensywna. W sam raz do biura. Na duży plus trwałość - na skórze trzymają się co najmniej 7 godzin.
Ocena zapachu: 6,5/10
Trwałość: 7/10
Projekcja: 5/10
Cena: 200 zł/ 90 ml, 230 zł / 150 ml
Fragrantica
Parfumo
PS. Postaram się do końca tygodnia zaktualizować opisy trwałości i projekcji w dotychczasowo opisanych zapachach ;) Dobrego weekendu!
źródło: comment_15962075860nNGqWTHKJB1NGbH0Ffka3.jpg
Pobierz