Wpis z mikrobloga

Pewnie ktoś z Was uczestniczy w procesach rekrutacyjnych, jako HR, PM, ekzekutor techniczny...
Moglibyście się podzieli informacjami jak to wygląda od kuchni?

Jakoże aktywnie poszukuję pracy nurtują mnie poniższe zagadnienia:
* ile osób zaprasza się średnio na rozmowę?
* jak bardzo istona jest strona nietechniczna, jak kandydat się prezentuje, co sobą reprezentuje (tzw. wpasowanie się w organizację)?
* Czy wywiad techniczny to jest tak na prawdę jedyna istotna rzecz?
* Na ile serio traktuje się odpowiedź kandydata na pytanie ile chce zarabiać. Czy nie jest tak, że jest z góry jakiś ustalony budżet? Czy jeżeli ktoś się nie wpasuje w ten budżet to się go skreśla? Jak często próbuje się jednak negocjować stawkę w dół?
* I czy w IT (tester/ tester automatyczny) ma się większe wątpliwości wobec różowych? Preferuje się mężczyzn?
#pracait #tester #hr
  • 11
  • Odpowiedz
Odpowiem ci jako osoba techniczna, która czasem uczestniczy w rekrutacjach (zarówno technicznych jak i nietechnicznych).

CV odsiewaja ludzie z HR, potem robią obdzwonke z podstawowymi pytaniami:
- dostępność,
- doświadczenie,
- wymagania finansowe,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Osobowosc_internetowa: z mojej perspektywy rekrutujacego i bycia rekrutowanym-
1.Zwykle mozesz spodziewac sie trzech profili: przedstawiciel HR, przyszly manager i ktos techniczny. Zdarza sie ze dwa ostatnie to ta sama osoba jesli ma wystarczajacy background

Ilosc kandydatow zalezy od specjalizacji i wymagan. Na stanowiska juniorskie moze byc kilkunastu. Specjalistow - jesli jest kilku to mamy szczescie;)

2. O ile nie jestes jakims ekstremalnym dzikusem to na takich stanowiskach w IT ma to
  • Odpowiedz
@wkrk: Dzięki za Twój punkt widzenia.
W branży jestem ponad 5 lat, komercyjne doświadczenie w testach automatycznych na wspomagaczach (ale pisałam też własne skrypty pod to). Licząc od tego roku rozwijam umiejetności w testowaniu automatycznym z prawie prawdziwego zdarzenia (bo jednak nie komercyjnie) we własnym zakresie.

Zauważyłam, że w stosunku do 2-3 lat wstecz rynek bardzo się popsuł. Dużo ludzi uwierzyło w IT Eldorado i teraz zdecydowanie trudniej jest ogarnąć pracę. Byłam na kilku drogich szkoleniach (firma płaciła) i uważam, że za tę kasę lepiej kupić dużo dobrej literatury i uczyć sie samemu. Pewnie podobnie ma się sprawa z bootcampami, ale to tylko moje przypuszczenia.

Co do samych wywiadów technicznych, spotykam się z coraz szerszym wachlarzem pytań. Może dlatego, że przebijam kolejne pule pytań, po udzieleniu odpowiedzi na podstawowe, a może po prostu coraz więcej
  • Odpowiedz
@Osobowosc_internetowa:

To ja Ci odpiszę jako osoba, która pracuje jako rekruter (HR) w firmie outsourcingowej/SH

1. Na rozmowę zaprasza się zazwyczaj kilka-kilkanaście osób (zależy od profilu). Patrząc pod kątem projektów jakie mamy in-house to managerowie chcieli mieć zawsze ok. 3-4 osób na 1 wakat jeśli chodzi o
  • Odpowiedz
Patrząc pod kątem projektów jakie mamy in-house to managerowie chcieli mieć zawsze ok. 3-4 osób na 1 wakat jeśli chodzi o kandydatów


@Mintberry_Crunch: W sensie, że 3-4 osoby był zapraszane na rozmowę tylko na 1 wakat? Mowa tu o stanowiskach Juniorskich czy wyższych?
  • Odpowiedz
@fefler: Są takie przypadki, ale mi tu chodziło (chyba niejasno to ujęłam), że jak mieliśmy np 5 wakatów, to chcieli żeby na jeden wakat przedstawiać przynajmniej 3-4 kandydatów, czyli w ogólnym rozrachunku było ich kilkunastu spośród których tych 5 było zatrudnianych.
  • Odpowiedz
@fefler: Mamy teraz rekrutację na stanowisko na non-it do naszego biura, więc możliwe że wyglądałoby to podobnie, tylko tam akurat 1 wakat.

Raczej w IT to wygląda to tak : Ogłoszenie na pracuj.pl -> 10 CV (w porywach) -> odsiew juniorów po bootcampie (zostaje ci z 5 osób) -> szukanie po Linkedin -> znalezienie z 10 dodatkowych ludzi -> 15 kandydatów rozmawia z HR -> 12 rozmów z programistami po rozmowach z HR -> 5 przyjętych ludzi

Chociaż to też jakaś sytuacja idealna
  • Odpowiedz
@fefler: Niektórzy po usłyszeniu szczegółów rezygnują, nie chcą iść w proces dalej, albo podsyłają swoje CV, a są już w zaawansowanych etapach rekrutacyjnych gdzieś indziej i rezygnują przed następnym etapem (po prostu traktują to jako dodatkowe wyjście, jeśli gdzieś indziej się nie powiedzie), niektórzy nie odbierają telefonu od weryfikatorów technicznych, no przyczyn może być dużo, włącznie z tym, że ktoś powie mi za wysoką stawkę lub ma wymagania dotyczące umowy/współpracy, które są dla mnie nie do przeskoczenia.

@Osobowosc_internetowa: moja firma nie ma najczęściej stanowisk typu entry level (bardzo rzadko się zdarza sytuacja, że mogę wziąć pod uwagę kogoś po takim kursie), dlatego też jedyne co mogę zrobić z kimś po bootcampie, to zadzwonić i powiadomić, że szukam kogoś z doświadczeniem, plus daję rady do jakich firm może składać CV, gdzie wiem, że przyjmowali na staże/juniorów (czasem piszę po prostu maila z konkretnymi linkami do ofert innych firm).
  • Odpowiedz