Wpis z mikrobloga

Mój pierwszy raz z lsd skończył się bardzo intensywnym bad tripem. Nie do końca świadomy działania psychodelików zacząłem na tripie analizować swoje życie i doszedłem do wniosku, że jestem beznadziejny. Teraz już gdy na psychodelikach analizuję swoje życie nie dochodzi do bad tripów, ale tamten trip był tak #!$%@? intensywny, że mój mózg traktuje go jako jakieś odniesienie do wydarzeń z przeszłości. W sensie, że gdy np. pomyślę sobie o jakimś wydarzeniu, które było rok temu to mój mózg sobie podświadomie myśli "aha, to było kilka miesięcy przed bad tripem", a jak myślę o czymś co było np. miesiąc po tym tripie to mój mózg sobie myśli "to było kilka tygodni po bad tripie" itp. itd. Do tego do dzisiaj gdy słyszę muzykę, która wtedy grała mi na uszach lub jestem w miejscu, gdzie wtedy byłem to czuję potężny dyskomfort psychiczny.
#lsd #psychodeliki #narkotykizawszespoko
  • 10
Na pierwszy raz wziąłem z dziewczyną po 200ug, zaczęło fajnie wchodzić, poszliśmy do łóżka i zaczęła mnie po głowie okładać i coś wrzeszczeć. Ja miałem zajebistego tripa, a ona bad jak #!$%@?. #!$%@?ła coś że piekło nas hipnotyzuje i wykorzysta do walki z dobrem itp. Przez kilka dni po tripie dziwnie się zachowywała. A ja miałem mega dobry trip. Więc zależy chyba od człowieka.