Wpis z mikrobloga

#enea #prawo #pytanie
Czy mam w ogóle jakąkolwiek możliwość, żeby domagać się od Enei odsetek za nieoddanie nadpłaty?
Ogólnie sprawa skomplikowana, postaram się ją uprościć XD
-najmujemy mieszkanie od prywatnego właściciela
-prąd jest cały czas na niego, ale my płacimy te rachunki
-po 2,5 roku on sprzedaje mieszkanie jakiejś firmie
-firma wymaga od nas, żebyśmy przepisali umowę na siebie
-jebs coronawajrus, enea zamyka biura
-na infolinii każą wysłać dokumenty pocztą
-wysyłamy dokumenty 30 marca, zaznaczamy na nich, że jakakolwiek nadpłata ma przejść na konto lokalu
-...
-od 20 kwietnia codziennie dzwonimy, codziennie "umowa jest procesowana"
-...
-poprzedni właściciel dostaje rachunek za prąd od 8 marca do 8 maja, opłacamy go
-obostrzenia zeszły, enea otwiera biura
-idę do nich podpisać umowę na miejscu bo nadal nie dostałam żadnego info
-jestem świadkiem jak pani wyciąga moje stare dokumenty i podpisuje je (XD a były już trzy razy do mnie wysyłane!)
-mimo, że jest 30 maja to umowa wejdzie w życie z dniem 8 kwietnia, bo wtedy dostali nasze podanie
-dostajemy rachunek 9 kwietnia - 6 maja, poprzedni właściciel dostaje korektę ostatniego rachunku na 0 zł
-dzwonię na infolinię, żeby się dowiedzieć wtf, ten okres jest już opłacony
-koleś mnie źle zrozumiał i składa za mnie reklamację, że niby ktoś źle nam odczytał licznik
-po 14 dniach się dowiaduję, że reklamacja była źle złożona i została odrzucona
-w międzyczasie opłaciłam ten rachunek, bo termin się kończył
-mamy 16 czerwca, składam tym razem dobrą reklamację, żeby zwrócili mi kwotę ostatniego rachunku poprzedniego właściciela (tego, za który dostał korektę 0 zł, do zwrotu prawie 400 zł)
-nic
-nic
-po 14 dniach nadal nic
-wyprowadzamy się z tego mieszkania
-po 28 dniach still nothing (wiem, że się powinnam zainteresować tym wcześniej, ale przeprowadzka i miliard innych rzeczy było na głowie)
-dzwonię na infolinię
-"no bo nasze przelewy idą 14 dni, pani go powinna dostać dzisiaj, najpóźniej jutro" (był 13 lipca)
-"nie mogę pani podać na jaki numer konta wysłaliśmy, na taki jaki pani wskazała we wniosku"
-"niemożliwe że błędnie wpisaliśmy, to się nie zdarza"
-no to czekam do tego maksymalnie jutra, nadal nic
-dzwonię do nich w środę po maksymalnym jutrze
-koleś chyba kurde wyjęty prosto z Barei
-"no my wysłaliśmy te pieniądze, a że pani ich nie ma na koncie to ja już nic nie zrobię"
-no debil kurde
-próbuję coś od niego wyciągnąć, oczywiście nikt mi nie może przesłać potwierdzenia przelewu, ale koleś wpadł na SUPER PLAN, że ja mam im wysłać mój wyciąg z konta, żeby udowodnić, że tych pieniędzy nie mam!
-powstrzymałam się od tego żeby go spytać czy się urwał z choinki i tylko wymusiłam, żeby przeczytał numer konta z potwierdzenia. No mój.
-"no nie ma pani pieniędzy i co ja mam pani zrobić"
-na moje pytanie o to jak się mam zachować w takiej sytuacji potrafił tylko odpowiedzieć "nie wiem" i po 30 sekundach milczenia się po prostu rozłączyłam
-pisałam do nich ciągle maile, wiadomości na ebok, nikt nic nie raczył odpisać
-w poniedziałek znów zadzwoniłam na infolinię, tym razem babka konkretna, bardzo fajna, widać, że doświadczona, bo moje próby pieniactwa bardzo ładnie umiała zniweczyć XD
-powiedziała, że jedyne co może zrobić to skierować reklamację do ponownego rozpatrzenia z priorytetem 7 dni, ale ten priorytet 7 dni się tak tylko nazywa, bo jak jest dużo dokumentów to oni i tak w 14 dni rozpatrzą, bardzo przeprasza ale inaczej nie może
-w środę nowy właściciel przepisał prąd ze mnie na siebie i dostałam kolejny rachunek, od 7 maja do końca najmu

I TU DOCHODZIMY DO SEDNA SPRAWY.
Nie mam zamiaru im płacić tego rachunku, w dupie mam odsetki.
ALE
czy ja mogę też od nich wymagać jakichś odsetek? Trzymają moją kasę i nie chcą oddać, w ogóle to muszą mi ją oddać przez własne błędy, bo na wnioskach zaznaczaliśmy, żeby nadpłata przeszła na konto lokalu, ale ktoś tego nie przyuważył. Wkurza mnie to tym bardziej, że ten rachunek, który mi wystawili jest niższy niż to, co mają mi oddać. Mam w ogóle jakieś prawa w takiej sytuacji, czy po prostu "nie mamy pani pieniędzy i co nam pani zrobisz" i mogę ich już nawet nigdy nie zobaczyć?
  • 7
@Czarny_Klakier: w ogóle jaka #!$%@? akcja z tego wyszła XD Oczywiście wysłali pieniądze na zły numer konta, do właściciela mieszkania, który zawsze opłacał rachunki. On nawet na to nie zwrócił uwagi, dostał jakiś zwrot, no to dostał, ma trzy inne mieszkania, więc może gdzieś nadpłacił. Wydzwaniałam potem na infolinię sto razy dziennie i w końcu ktoś dotarł do tego, że jednak wysłali na złe konto. I co robi w tej sytuacji
@Limonene też się kiedyś z nimi bujalem.

Jak odbierałem mieszkanie to po pewnym czasie wyszło że liczniki mam źle opisane. Pomylone z sąsiadem.

Ile odkręcania, chyba pół roku to trwało. Jeszcze w między czasie #!$%@? elektryków którzy to montowali i przyszli sobie sami z siebie, przestawili kable w liczniku i zadowoleni. Nikomu nie powiedxieli.

Jak już przyszedł technik z enei znowu przestawil źle xdd