Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania

Parę tygodni temu zostałem potrącony przez motocykl na przejeździe rowerowym. Chciałem pokonać jezdnię z dwoma pasami w tym samym kierunku. Zwolniłem, upewniłem się że samochody na OBU pasach mnie puszczają ale nie spodziewałem się że jakiś debil wyjedzie SPOMIĘDZY nich. Na szczęście zobaczyłem gościa w ostatniej chwili i zahamowałem dzięki czemu motor (a w zasadzie powinienem napisać: pie@#$ona lokomotywa na kołach; 6 cylindrów, blisko 400 kg) nie trafił bezpośrednio we mnie tylko w przód roweru. Uderzenie było jednak na tyle silne że rower dosłownie wyrwało mi spod tyłka (trochę jak w kreskówkach: w jednej chwili siedzę na rowerze, w drugiej wiszę w powietrzu) - dostałem własną ramą w lewe udo i upadłem na asfalt na plecy i lewą rękę. Łbem nie uderzyłem. Aha, wspomniałem już że pan motocyklista jechał bez uprawnień? To wspominam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Proponował mi kasę za niewzywanie bagiet ale nie poszedłem na taki układ i poprosiłem świadka o telefon na pogotowie.

Rower o dziwo przetrwał spotkanie z 25-krotnie cięższym pojazdem - skończyło się na porysowanym lakierze, połamanych błotnikach i pedałach, itp. Generalnie kwestia roweru to nie problem bo zgłosiłem szkodę na mieniu do ubezpieczalni sprawcy i już nawet dostałem od nich kasę.

Moje główne pytanie a właściwie prośba o radę dotyczy ewentualnego odszkodowania oraz zadośćuczynienia za szkody niemajątkowe. Może ktoś miał podobną sytuację albo się zna lub zna kogoś kto się zna, wiecie o co chodzi ;)

No bo tak - z jednej strony to ja się cholernie cieszę że żyję i że gość mnie tam tym potworem nie rozsmarował na asfalcie, że mi nie ucięło/zmiażdżyło nogi, etc, generalnie że wyszedłem z tego w miarę cało. Bo jeśli idzie o konkrety fizyczne to:
a) doznałem stłuczenia dolnej części kręgosłupa oraz
b) zrobił mi się kilkunastocentymetrowy krwiak na lewym udzie (odsyłam do zdjęcia).

Plecy obecnie bolą przy schylaniu (opróżnianie zmywarki = tortura przy prostowaniu się), noga też nie jest w 100% sprawna, nie mogę jej w pełni zgiąć, lekko utykam.

Czyli jednak - z drugiej strony - jakieś uszkodzenia ciała jednak są i kozaczoka jeszcze długo nie zatańczę. Zbieram oczywiście rachunki i faktury z aptek itp., notuję wszystkie wydatki.
Druga sprawa to uraz psychiczny - zauważam u siebie objawy charakterystyczne dla stresu pourazowego:
- sam wypadek był dla mnie dużym szokiem, nigdy wcześniej nic takiego mi się nie przytrafiło
- mam nawracające wspomnienia z wypadku, szczególnie w nocy przed zaśnięciem
- na przejściu dla pieszych odczuwam stres i niepokój, wypatruję wyimaginowanych motocykli
- na dźwięk motocykla reaguję nerwowo
- mam problemy z koncentracją (wieksze niż zwykle( ͡° ͜ʖ ͡°))
- na samą myśl o tym żeby przejechać rowerem przez jakieś większe skrzyżowanie mam gęsią skórkę (od razu zaznaczam że z tym rowerem to teoretycznie, bo ten sezon mam już z głowy)
- zauważam u siebie większą nerwowość, gwałtowność i wybuchy gniewu (znowu większe niż przed wypadkiem) podczas jazdy autem (skrzynia automat( ͡° ͜ʖ ͡°)) w reakcji na bezmyślne/niebezpieczne manewry innych kierowców

Kończąc - drążyć sprawę czy zostawić i cieszyć się, że nie było gorzej? Od razu uderzać do specjalistów od odszkodowań czy próbować wpierw samemu zgłaszać szkodę?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f17ed6683e35d1fc753c12f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[==================......................] 45% (105zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 

Parę tygodni temu zostałem potrąc...

źródło: comment_1595406737tZcsqgTlTFP1rJQDOlTIOK.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kończąc - drążyć sprawę czy zostawić i cieszyć się, że nie było gorzej?


@AnonimoweMirkoWyznania: W żadnym razie, cisnąć gnoja. Mnie też niesamowicie w-------ą te ich karkołomne manewry i wyskakiwanie niespodziewanie hui widzi skąd, jak diabeł z pudełka. ( ͠° °)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Oczywiście, kontaktuj się z agentami ubezpieczeniowymi i żądaj jak najwyższego odszkodowania i zadośćuczynienia, uszczerbek na zdrowiu jest poważny wiec nie olewaj tematu bo z kręgosłupem możesz mieć problem już do końca życia a ta kasa Ci się po prostu należy. Człowiek na motorze popełnił błąd i teraz powinien za niego zapłacić, uważam ze powinieneś to zrobić bez żadnych wyrzutów sumienia
  • Odpowiedz
czy próbować wpierw samemu zgłaszać szkodę?


@AnonimoweMirkoWyznania: skoro zgłaszałeś już szkode na mieniu do ubezpieczalni sprawcy (mniemam że z OC), to możesz zgłosić i szkody osobowe z OC. Przy tak jasnej sytuacji jak Twoja nie bawiłbym się z żadnymi firmami, tylko zgłosił najpierw sam (zawsze moesz z takiej firmy skorzystać jak się będziesz odwoływał od decyzji). Nie powinni szczególnego problemu robić, zwłaszcza że ściągną sobie to co Ci wypłacą od
  • Odpowiedz