Wpis z mikrobloga

Mówcie, co chcecie, ale pn-zach okolice Krakowa to jest jednak uczta rowerowa - i jest co jeździć (mam taką pętlę od Krzeszowic, prawie 800 m przewyższenia na 40 km), i jest co oglądać. Ostatnio widziałem wpis o Jurze na rowerze i tak dla przypomnienia karnąłem się po moich ulubionych okolicach.

Strasznie malownicze są okolice Sułoszowej - dla odmiany prawie nie ma skałek, za to jest prawie dwudziestokilometrowa pętla polami dookoła wsi - puściutki asfalt, hopki, zakręty i pola prawie po horyzont. Fajna alternatywa dla zaj**nego ludźmi Ojcowa.

#rower #szosa #krakow
mucher - Mówcie, co chcecie, ale pn-zach okolice Krakowa to jest jednak uczta rowerow...

źródło: comment_15950737339AniY9YSZrKJbLC6Amy4Td.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
Mówcie, co chcecie, ale pn-zach okolice Krakowa to jest jednak uczta rowerowa


@mucher: A kto kiedyś temu przeczył? Ja ostatnio pojechałem 250 km na północny wschód i bez potrzeby nigdy więcej. Natomiast rządzi południe, góry i niech nikt nie próbuje z tym handlować.
  • Odpowiedz
@JackThrash: Jeśli chodzi o single na MTB to królują dolinki - tylko jeżdżone nie wzdłuż, a w poprzek. Jest trochę tego na trailforks (aczkolwiek to takie "naturalne" single, a nie coś gotowego. Ale i polnych dróg/szutrów trochę się znajdzie (np. okolice na północ od wsi Żary, generalnie cały obszar między Racławicami i Szklarami to fajne możliwości eksploracji.

@StrasznyJanusz: @Stelmi00

Tu ta wspomniana pętla 40 km - jak komuś mało, polecam
  • Odpowiedz
@mucher: pn-wsch też wiele fajnych tras oferuje chociaż muszę przyznać że prędzej pod MTB niż szosę, tak czy siak pełna zgoda - Kraków ogólnie jest w pytę dla rowerzystów, tak dużo dobrych widoków dookoła
  • Odpowiedz
@mucher: Ja pojechałem pieszym szlakiem orlich gniazd do Olkusza, potem odbiłem na rowerowy i przez Krzeszowice wróciłem do Krakowa. Bardzo fajna wycieczka także polecam jak ktoś ma szerszą oponę.
  • Odpowiedz