Wpis z mikrobloga

Zawsze mam bekę jak w jakiejś rozmowi o studiach/pracy ktoś wychwala jak to super jest na budowie i że ludzie więcej tam zarobią nić korposzczury po studiach, że taka fajna praca itd.

Sam pracowałem dużo na budowie, praktycznie każde całe wakacje przed ukończeniem studiów i odkąd skończyłem 17 lat, pracowałem w różnych firmach, robiłem masę fuch i po prostu śmiać się chcę z tego idealizowania tej pracy.

Przeciętny pracownik w tej branży pracuje albo w dużej firmie, gdzie nie zarobi dużo i się nie narobi albo w jakiejś małej firmie, gdzie jak nie trafi na janusza, to zarobi dużo ale będzie robił przynajmniej 10h dziennie, to standard w tej branży, dopiero ponad 10h zaczynają się nadgodziny. Z czego dużą część wyda na fajki i alkohol, żeby się odstresować po robocie. Często naturalnie na czarno, a jak już jest legalna umowa, to tylko podstawa, a reszta i tak do ręki.

Potem w wieku 50 lat już problemy z kręgosłupem i zdrowiem i zaczynają się problemy.

Fajnie mają nieliczni, którzy otworzą sobie jakąś własną działąlność albo trafią na fajną posadę w dobrej firmie. Tak jak w każdej innej branży.

Także jeśli kogoś tak bardzo jara praca 10h dziennie za te 4-5 tysięcy, a potem leczenie kręgosłupa za kilkanaście lat, to spoko, tylko nie wciskajcie innym, że to jest świetny wybór, żeby nie popełnili tego samego błędu.

#budowa #pracbaza #takaprawda
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Murasame: Ale kto tak wychwala robotę na budowie? Jak żyje, to nie słyszałem takiej gadki, żeby ktoś mówił, że na budowie zarobi więcej niż w korpo. To wygląda jak tworzenie gównoteorii pod gównogadke, zatem #takbylo
  • Odpowiedz
@TatoAktywny: Milion razy lepsze. Jak sobie przypomnę dorabianie na budowę, to aż mnie skręca. Pieniądz dobry, o ile nie zwraca się uwagi na to, że na czarno, ale po pracy nie było czasu i siły nawet się umyć, a co dopiero zrobić coś innego.
  • Odpowiedz
@Murasame: W każdej rozmowie? Ale absolutnie każdej? Miałem koleżków co robili na budowach i w rodzinie ktoś też robił i nigdy takiej gadki nie słyszałem.
  • Odpowiedz
@Horaccy: @Murasame: Panowie. Ja pracowałem fizycznie. Pracuję też za biureczkiem.
I, cholera... Miło wspominam czasy fizolskie. Pieniądze były dobre, 0 stresu, 0 odpowiedzialności. Wybija godzina "X" - browarek do ręki i do domu. A w domu? 0 myślenia o robocie, o targetach, terminach, problemach.

A za biureczkiem? A idź Pan w uj. 24 na dobę w pracy. Oczywiście. Pieniądze lepsze, ale jakim kosztem?

Ale cały czas piszemy o
  • Odpowiedz
@TatoAktywny: Otóż to, OP pisze o parobkach pracujących na czarno, w taki sposób, jakby to była norma, a to jest margines. Coś usłyszał kilkanaście lat temu i twierdzi, że tak wygląda cała budowlanka w naszym kraju.
  • Odpowiedz
@Horaccy: Dzisiaj już nikt myślący nie wsadza głowy pod topór. Zatrudnianie na czarno to jak piszesz - margines. Problematycznie są Ukraińcy o tyle, że najchętniej pracowaliby po 20h na dobę cały tydzień i z uwzględnieniem wszystkich świąt :)
  • Odpowiedz
@Murasame: W sumie racja, ale wychwalają też zawód spawacza, na budowie pracowałem i jako spawacz też. Spawacz też musi trafić do dobrej firmy inaczej bywa bardzo źle, opowieści o kokosach w tej branży to ( ͡° ͜ʖ ͡°), na co dzień to raczej wyzysk, brak bhp, w lecie gorąco w zimie zimno, bywa że brak wyciągu, oprócz spawania często robisz inne rzeczy na maszynach sprzed 60
  • Odpowiedz
@Murasame: Z jednej strony masz racje, budowlanka w Polsce to ostra patologia, ale odnośnie kręgosłupa to myślę, że szybciej #!$%@? w pracy biurowej jak siedzisz 8 albo więcej godzin jak manekin. W takim wypadku też prawdopodobnie jesteś bardziej narażony na ryzyko chorób cywilizacyjnych z powodu siedzącego trybu życia. Ja ostatni rok mam pracę typowo biurową i szczerze jej nienawidzę. Na studiach dorabiałem u nas w wielu pracach w tym m.in
  • Odpowiedz