Wpis z mikrobloga

@iErdo: uwielbiam soundtrack z Hitman: Codename 47. Jakkolwiek pierwsza część gameplayowo zestarzała się paskudnie, znacznie gorzej niż zaledwie dwa lata młodsza II: Silent Assassin, tak ścieżka dźwiękowa - czy to w menu głównym, czy podczas walki, w Hong-Kongu czy w dokach Rotterdamu, zawsze jest rewelacyjna. Zresztą, dwójka na tym polu wcale nie była gorsza.
Ultimator - @iErdo: uwielbiam soundtrack z Hitman: Codename 47. Jakkolwiek pierwsza c...
  • Odpowiedz
@iErdo a jeśli weźmiemy pod uwagę - jak w Vice City - soundtracki nie dedykowane, a złożone z samoistnych utworów, to każdy fan ciężkich brzmień powinien zapoznać się z Brütal Legend. Pranie finałowego bossa przy "Painkillerze" Judas Priest (którzy pojawili się zresztą i w Vice City z "You've got another thing comin'"), a wcześniej smutny plot twist przy "Mr. Crowley" Ozzy'ego Osbourne'a (też był w Vice City - z "Crazy Train") to
Ultimator - @iErdo a jeśli weźmiemy pod uwagę - jak w Vice City - soundtracki nie ded...
  • Odpowiedz
@iErdo: Kawałki z drugowojennych Medal of Honor Michaela Giacchino, Deus Ex Human Revolution, Uncharted 2. Podobały mi się piosenki umieszczone w Midnight Club Los Angeles, grze wyścigowej od Rockstar Games.
  • Odpowiedz