Wpis z mikrobloga

kur@a mam dość. Miałem dzsiaj jechać do pracy (niemcy) ale nie dało rady, bo firma w której zamówiłem regenerowaną przekładnie poleciała w kulki, a przekładnia którą kupiłem w efekcie tego zamieszania, na szybko, okazała się totalnym szrotem. Od wczoraj do teraz siedziałem, montowałem ją i poprawiałem co się dało pewien że już będzie z głowy. Przecież wygląda ładnie, to pewnie będzie działać. A tu ni hu hu. Leje jak z nieba na podkarpaciu. I jestem w du5ie. Sorry za zaśmiecacie wykopu, ale musiałem się wyżalić (°°