Wpis z mikrobloga

Wlasnie odebralem swoj pakiet wyborczy w Australii.

Zaskoczyl mnie fakt, ze zgodnie z dolaczona istrukcja wyborca powinien na wlasny koszt odeslac pakiet do konsula.

Nie zeby byl to jakis ogromny koszt bo raptem pewnie kilka dolarow jednak zdumiewa mnie fakt, ze nasi rzadzacy wyrzucaja w bloto 70 milionow PLN na wydruk bezuzytecznych pakietow na wybory, ktore sie nie odbyly. Przy tym jednoczesnie wstajacej z kolan Polski nie stac na koperte zwrotna...

Teraz juz tylko czekam na pasek w TVP o tym, ze juz nie tylko zachod ale rowniez "antypody zazdroszcza Polsce dobrobytu"

#australia #emigracja #wybory #wyboryprezydenckie2020
Pobierz StefanH - Wlasnie odebralem swoj pakiet wyborczy w Australii.

Zaskoczyl mnie fakt,...
źródło: comment_1592921569iOukZeJibZXb7QnKSTnDA9.jpg
  • 75
@Xtreme2007: z tego co sie orientuje to z powodu koronawirusa miedzy innymi Chile, Kuwejt oraz kilka innych krajow odmowilo polskim placowkom mozliwosci organizowania wyborow prezydenckich w jakiejkolwiek formie - to jest zupelnie inna kwestia niz ta, na ktora staram sie zwrocic uwage tym wpisem.
@trololo55: "dla mnie wielkim kuriozum jest to, że ludzie niemieszkający w Polsce, do tego często od wielu lat mogą głosować.". Pewnie głosować mi zabroń ale podatki za pracę zdalną to już mam płacić w Polsce.
powinna się dopisać do spisu wyborców w swoim mieście zamieszkania, a nie tam gdzie jest zameldowana


@Dorken: Robienie kurtyzany z logiki i rozwiązanie problemu naokoło. Taka osoba powinna się zameldować w miejscu zamieszkania.
Dodatkowo nie wykluczam tego, ze kiedys wroce do kraju (za rok czy za 10 - nie wiem - zycie pisze rozne scenariusze)


@StefanH: może kiedyś się przeprowadzę do Australii, za rok, dwa, dziesięć. Akurat tak się składa, że mam tam rodzinę a sam w dwóch ubiegłych latach jakiś tam podatek w Australii zapłaciłem. Idąc twoim tokiem rozumowania, powinienem móc głosować w australijskich wyborach. Osobiście okrutnie mnie #!$%@?, że jakieś matołki z
@Mugatu:

"Idąc twoim tokiem rozumowania, powinienem móc głosować w australijskich wyborach."


Nie powinienes. Nie jestes obywatelem Australii.
No chyba ze jestes to wtedy jak najbardziej.
@StefanH: Na "pocieszenie" powiem Ci dodatkowo, że w tym całym bajzlu wyborczym jeszcze Ty popełniłeś mega-przestępstwo i zniszczyłeś kartę wyborczą. Ciesz się zatem, że jesteś w Australii, bo jeszcze by Cię nasze kochane władze do sztumu wsadziły. Ech masakra z tymi wyborami będzie.
@StefanH: mam takie pytanie do Ciebie, jeśli uznasz je za stosowne to proszę o odpowiedź. Czy płacisz podatki w Polsce? Jeżeli nie to Twoje żale uważam za nieuzasadnione, ponieważ nie dość, że w żaden sposób nie "finansujesz" wyborów które generują bardzo duże obciążenia dla budżetu to jeszcze płaczesz, że Ci szkoda 5$ na wysyłkę Twojego głosu. Ponadto z tego co piszesz to chciałeś wysłać dzień po otrzymaniu pakietu. Dlaczego nie wysłałeś
@szafix87: jak Cie chlopie szanuje za to, ze w koncu ktos stara sie nawiazac konstruktywna i kulturalna dyskusje!
Faktycznie za czasow prezydentury Andrzeja Dudy nie placilem juz podatkow w Polsce. Placilem jednak te podatki przez dobrych kilka lat przed wyjazdem z kraju. Nie wykluczam rowniez tego ze do tego kraju kiedys wroce wiec chce miec wplyw na to jak ten kraj bedzie wowczas wygladac. Poza tym w Polsce mieszka moja najblizsza
@StefanH: Bardzo mi się podoba Twoja argumentacja bo do końca nie wiedziałem czego się spodziewać ale że Twoja odpowiedź jest konstruktywna to pozwolę sobie odnieść się do Twoich argumentów.
1. Nie neguje Twojego prawa do głosu bo uważam, że jest święte dopóki takie jest prawo a takie obecnie jest. Co więcej rozumiem Twoje argument i uważam że są rozsądne.
2. Argument że marnujemy 70 baniek jest oczywiście słuszny i nie ma