Aktywne Wpisy
Jkl777 +32
Pisanie z dziewczyną:
Napiszesz zwykłe hej, co tam - jesteś nudny
Napiszesz coś głupiego nietypowego/zabawnego - jesteś dziwakiem
Napiszesz jej komplement - jesteś spermiarzem
Napiszesz ciekawe rozbudowane otwarte pytanie - jesteś nachalny prowadzisz rozmowę jak przesłuchanie
XDDDDDD i tak można wymieniać godzinami mnie osobiście to pisanie z dziewczynami męczy w c--j
Napiszesz zwykłe hej, co tam - jesteś nudny
Napiszesz coś głupiego nietypowego/zabawnego - jesteś dziwakiem
Napiszesz jej komplement - jesteś spermiarzem
Napiszesz ciekawe rozbudowane otwarte pytanie - jesteś nachalny prowadzisz rozmowę jak przesłuchanie
XDDDDDD i tak można wymieniać godzinami mnie osobiście to pisanie z dziewczynami męczy w c--j
Nooleus +132
I nie zapraszam do dyskusji.
Wracajac. Osobiście sam lałem na to czy ktoś zmienił sobie awatar, czy nie. Wuj mnie to boli. Ba, większość firm robi to ze względów PRowych. Ale teraz zaczynam widzieć, że to chyba też jest
Nie, to ty nie rozumiesz i cały czas argumentujesz z czymś poza tematem. Moje stanowisko można sprowadzić do stwierdzenia, że takie czynniki jak niechęć albo pogarda nie pozwalają stwierdzić, że mamy do czynienia z homofobią, bo homofobia powinna być, pozostając wiernym elementarnej semantyce, faktycznie określeniem opisującym obawę przed czymś. Słusznym jest więc nazwać homofobem osobę, która twierdzi, że homoseksualizm ma destrukcyjny wpływ na społeczeństwo i czuje się wobec niego bezradny. Natomiast nie jest słusznym nazwać kogoś, kto zwyczajnie brzydzi się praktykami homoseksualnymi, nie odczuwając przy tym żadnego strachu przez homoseksualizmem ani jednostkowym ani jako cała grupa sppołeczna, homofobem. Tak jak ja - kontynuując poprzedni przykład - brzydząc się muzyką disco polo i ludźmi, którzy jej słuchają, nie odczuwam przy tym ani strachu przed tą muzyką i jej słuchaczami, ani nawet nie uważając, że ludzie jej słuchający powinni w imię pozerstwa udawać, że podoba im się coś innego i "nie obnosić się". I żadna osoba przy zdrowych zmysłach nie nazwie mnie "discopolofobem"; chyba tylko w ramach popularnego żartu z tego właśnie wypaczenia pojęciowego, jakim jest rzucanie "homofobią" i "ksenofobią" na prawo i lewo.
Tak więc, podsumowując, istnieje homofobia jako poważne pojęcie, oraz "homofobia" jako określenie na tych, którzy nie podobają się homoseksualistom.
@light1: no nie do końca, istnieje coś takiego jak płynność seksualna. To nie jest 100% pewniak że twoja orientacja będzie taka sama od urodzenia aż do końca życia.
https://en.wikipedia.org/wiki/Sexual_fluidity
I gdzie naśmiewam się z jego lęków? Okazuje wsparcie, chcę pomóc i życzę mu jak najlepiej