Jakby nie protestowali to już dawno dostaliby prawa
Chyba mój ulubiony fikołek prawaków z opiłkami stali z gwoździa w miejscu gdzie normalnie są szare komórki. Jak powszechnie wiadomo zmiany społeczne dokonują się kiedy ludzie siedzą cicho i nie domagają się swoich praw. Wtedy reszta społeczeństwa daje im te prawa bez problemu, np. prawo do w-------u i zaszczucia jak to dane Alanowi Turingowi ( ͡°͜ʖ͡°)
Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie że jakby #konfederacja kompletnie zrezygnowała z życia publicznego to za pare lat Bosak jednak byłby prezydentem. Nie musi się tak obnosić ze swoją ideologią i postulatami, jeśli są właściwe to przecież społeczeństwo samo do tego dojdzie.
No dobra, koniec znęcania się, podajmy pare faktów. Spójrzmy na historię marszy Pride w UK, gdzie jak wiadomo homoseksualiści siedzieli w domu aż dostali równe prawa... oh w8 m8
1967 - Po kilkunastu latach nacisków zniesione zostaje prawo zakazujące homoseksualizmu. Teoretycznie, bo osoby homoseksualne nadal są aresztowane za orientację.
1969 - W USA dochodzi do zamieszek w Stonewall po tym jak policja dokonuje masowych aresztowań gejów. Protesty odbijają się echem aż w Europie.
1972 - W rocznicę zamieszek w Stonewall odbywa się pierwszy Pride March w UK. Przychodzi 2000 osób, otoczonych przez kordon policji i wielu niezadowolonych (delikatnie mówiąc) obywateli.
Lata 70' - Liczba protestujących cały czas oscyluje w okolicach kilku tysięcy.
1985 - Liczba protestujących po raz pierwszy tak duża - ok 15 tysięcy.
1988 - Prawo o nazwie "section 28" zakazuje nauczania o homoseksualiźmie w szkołach. Liczba protestujących przekracza 40,000.
1991 - 45,000 uczestników.
1992 - 100,000 uczestników
1997 - 300,000 uczestników
2000 - Zniesiono zakaz wstępowania do armi dla homoseksualizmów.
2002 - Zezwolono na adopcję parom niezamężnym (w tym nieheteronormatywnym)
2003 - Section 28 skasowane.
2003 - 500,000 uczestników
2004 - Zalegalizowano związki partnerskie.
Jak wiadomo, gdyby te pół miliona ludzi siedziało w domu to związki partnerskie zalgalizowanoby pewnie jakoś w 1995 roku. Niestety musieli łazić po ulicach i domagać się praw.
@Kozajsza: To jest własnie ta Polska (a raczej PSOlska) mentalność Siedź pod butem, albo w szafie. W dodatku miej kaganiec na mordzie, a MOŻE ktoś o tobie sobie przypomni. PS. Nie przypomni xD
Ale co poradzimy, 123 lata zaborów i potem komuna, zrobiły z tego kraju mentalnych niewolników. Polacy są takimi pasywami, że jak tylko ktoś widzi kogoś kto wychodzi poza ramy i ośmiela się sprzeciwić to już jest wrogiem
@Kozajsza: Klasyka myśli prawicowej. Oni faktycznie "nic do gejów nie mają", są o tym święcie przekonani - a jak pociągniesz za język to błyskawicznie wychodzi, że oni "nic nie mają" do gejów spełniających ściśle określone warunki:
1. Nigdy nie mówią że są gejami. 2. Nigdy nie pokazują się ze swoimi partnerami w miejscach publicznych. 3. W domu mogą, ale muszą zamknąć drzwi i zasłonić okna. 4. Marsze Równości i podobne to już w ogóle odpadają, geje mają zakaz manifestowania
@Kozajsza: Po cholerę tak manipulujesz? Przecież w swoich wcześniejszych komentarzach w tym wątku podkreśliłem, że problem nie leży w tym, że zgodnie z prawem mniejszości wychodzą na ulice, manifestując swoją orientację seksualną i domagając się równouprawnienia. On leży w tym, że na tęczowych marszach pojawiają się konkretni politycy i organizacje a wraz z nimi dodatkowo skrajnie lewicowe polityczne postulaty i hasła często całkowicie odbiegające od tematu mniejszości i kwestii ich
@Volki praw. Heteroseksualni faceci też będą mogli być w związku partnerskim ze swoim kolegą.
To co mnie niebywale śmieszy w konserwatyzmie na całym świecie to jest jakaś upośledzona wizja praw pozycyjnych: nie wolno dawać mniejszością takich samych praw jak mi, bo nagle moje prawa przestaną być prestiżowe!
To heteroseksualni są uprzywilejowani, a nie mityczne LGBT
On leży w tym, że na tęczowych marszach pojawiają się konkretni politycy i organizacje a wraz z nimi dodatkowo skrajnie lewicowe polityczne postulaty i hasła często całkowicie odbiegające od tematu mniejszości i kwestii ich równouprawnienia
Rozumiem że równie energicznie potępiasz protesty ideologii przedsiębiorców jako że często pojawiają się tam konkretni politycy (Braun) i organizacje (stop 5g) a wraz z nimi dodatkowo skrajnie prawicowe postulaty i hasła często całkowicie odbigające
@Kozajsza: Wiadomo, po co LGBT obnoszą się ze swoją obrzydliwością, no przecież sami tym sobie szkodzą bo prowokują normalnych ludzi. Powinni siedzieć w domach i z nich nie wychodzić, udawać że nie istnieją i na pewno dostaliby wszystkie przywileje. A jakby oprócz siedzenia w domach dodatkowo przestali jeść, pić i oddychać to już w ogóle szacun wielki.
@Majk_ No nie. Ochrona małżeństwa (związek kobiety i mężczyzny) służy założeniu rodziny, gdyż taki związek pełni funkcję prokreacyjną, która jest istotna dla bytności państwa.
Małżeństwa homoseksualne byłyby już przywilejem dla danej grupy społecznej, bo tylko ona czerpałaby z tego korzyść.
To co mnie niebywale śmieszy w konserwatyzmie na całym świecie to jest jakaś upośledzona wizja praw pozycyjnych
Tworzysz chochoła. Konserwatywni liberałowie chcą umów cywilnoprawnych w miejsce państwowych ślubów, ale lewica tego nie
@Kozajsza: czego ty oczekiwałeś od naczelnej tuby konfederacji na wykopie? ( ͡°͜ʖ͡°)
@mnik1: przy okazji zamieszek w USA prawaki często cytowały Reagana: Jeśli f-----m kiedyś pojawi się w Ameryce, pojawi się w imię liberalizmu.
No i w sumie to idealnie pasuje do ich podejścia do tematu, wyeliminujmy ze społeczeństwa niepasujące nam jednostki, to będziemy wolni, bo nikt już nie będzie narzekał na
Ochrona małżeństwa (związek kobiety i mężczyzny) służy założeniu rodziny, gdyż taki związek pełni funkcję prokreacyjną, która jest istotna dla bytności państwa.
@Volki: już raz o to zapytałem i nie uzyskałem odpowiedzi: co z małżeństwami, które nigdy nie planowały posiadać dzieci? Też tylko oni czerpią z tego korzyść.
Ochrona małżeństwa (związek kobiety i mężczyzny) służy założeniu rodziny, gdyż taki związek pełni funkcję prokreacyjną, która jest istotna dla bytności państwa.
@Volki: To byłby bardzo dobry argument, gdyby państwo rzeczywiście interesowało się tym czy pary mogą mieć dzieci.
Gdyby państwo się tym interesowało, to nie dopuszczaliby też do małżeństw pomiędzy osobami, które nie mogą się już rozmnażać ze względu na wiek.
Ochrona małżeństwa (związek kobiety i mężczyzny) służy założeniu rodziny, gdyż taki związek pełni funkcję prokreacyjną, która jest istotna dla bytności państwa.
Małżeństwa homoseksualne byłyby już przywilejem dla danej grupy społecznej, bo tylko ona czerpałaby z tego korzyść.
@Volki: czyli zakazujemy też antykoncepcji i związków osób bezpłodnych?
Chyba mój ulubiony fikołek prawaków z opiłkami stali z gwoździa w miejscu gdzie normalnie są szare komórki. Jak powszechnie wiadomo zmiany społeczne dokonują się kiedy ludzie siedzą cicho i nie domagają się swoich praw. Wtedy reszta społeczeństwa daje im te prawa bez problemu, np. prawo do w-------u i zaszczucia jak to dane Alanowi Turingowi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie że jakby #konfederacja kompletnie zrezygnowała z życia publicznego to za pare lat Bosak jednak byłby prezydentem. Nie musi się tak obnosić ze swoją ideologią i postulatami, jeśli są właściwe to przecież społeczeństwo samo do tego dojdzie.
No dobra, koniec znęcania się, podajmy pare faktów. Spójrzmy na historię marszy Pride w UK, gdzie jak wiadomo homoseksualiści siedzieli w domu aż dostali równe prawa... oh w8 m8
1967 - Po kilkunastu latach nacisków zniesione zostaje prawo zakazujące homoseksualizmu. Teoretycznie, bo osoby homoseksualne nadal są aresztowane za orientację.
1969 - W USA dochodzi do zamieszek w Stonewall po tym jak policja dokonuje masowych aresztowań gejów. Protesty odbijają się echem aż w Europie.
1972 - W rocznicę zamieszek w Stonewall odbywa się pierwszy Pride March w UK. Przychodzi 2000 osób, otoczonych przez kordon policji i wielu niezadowolonych (delikatnie mówiąc) obywateli.
Lata 70' - Liczba protestujących cały czas oscyluje w okolicach kilku tysięcy.
1985 - Liczba protestujących po raz pierwszy tak duża - ok 15 tysięcy.
1988 - Prawo o nazwie "section 28" zakazuje nauczania o homoseksualiźmie w szkołach. Liczba protestujących przekracza 40,000.
1991 - 45,000 uczestników.
1992 - 100,000 uczestników
1997 - 300,000 uczestników
2000 - Zniesiono zakaz wstępowania do armi dla homoseksualizmów.
2002 - Zezwolono na adopcję parom niezamężnym (w tym nieheteronormatywnym)
2003 - Section 28 skasowane.
2003 - 500,000 uczestników
2004 - Zalegalizowano związki partnerskie.
Jak wiadomo, gdyby te pół miliona ludzi siedziało w domu to związki partnerskie zalgalizowanoby pewnie jakoś w 1995 roku. Niestety musieli łazić po ulicach i domagać się praw.
#bekazprawakow #urojeniaprawakoidalne #lgbt #homoseksualizm #neuropa #4konserwy #polityka
Siedź pod butem, albo w szafie. W dodatku miej kaganiec na mordzie, a MOŻE ktoś o tobie sobie przypomni.
PS. Nie przypomni xD
Ale co poradzimy, 123 lata zaborów i potem komuna, zrobiły z tego kraju mentalnych niewolników. Polacy są takimi pasywami, że jak tylko ktoś widzi kogoś kto wychodzi poza ramy i ośmiela się sprzeciwić to już jest wrogiem
@Kozajsza: Nie zgadzam. @YgoR ma rację. Gdyby konfederaci nie protestowali to już dawno dostali by swoje miejsca po prawej stronie w sejmie XDDD
1. Nigdy nie mówią że są gejami.
2. Nigdy nie pokazują się ze swoimi partnerami w miejscach publicznych.
3. W domu mogą, ale muszą zamknąć drzwi i zasłonić okna.
4. Marsze Równości i podobne to już w ogóle odpadają, geje mają zakaz manifestowania
@YgoR: No i? Na Marszu Niepodległości też i zapraszają nawet konkretnych kolegów, na przykład z Włoch.
To co mnie niebywale śmieszy w konserwatyzmie na całym świecie to jest jakaś upośledzona wizja praw pozycyjnych: nie wolno dawać mniejszością takich samych praw jak mi, bo nagle moje prawa przestaną być prestiżowe!
To heteroseksualni są uprzywilejowani, a nie mityczne LGBT
Rozumiem że równie energicznie potępiasz protesty ideologii przedsiębiorców jako że często pojawiają się tam konkretni politycy (Braun) i organizacje (stop 5g) a wraz z nimi dodatkowo skrajnie prawicowe postulaty i hasła często całkowicie odbigające
Małżeństwa homoseksualne byłyby już przywilejem dla danej grupy społecznej, bo tylko ona czerpałaby z tego korzyść.
Tworzysz chochoła. Konserwatywni liberałowie chcą umów cywilnoprawnych w miejsce państwowych ślubów, ale lewica tego nie
@mnik1: przy okazji zamieszek w USA prawaki często cytowały Reagana: Jeśli f-----m kiedyś pojawi się w Ameryce, pojawi się w imię liberalizmu.
No i w sumie to idealnie pasuje do ich podejścia do tematu, wyeliminujmy ze społeczeństwa niepasujące nam jednostki, to będziemy wolni, bo nikt już nie będzie narzekał na
@Volki: już raz o to zapytałem i nie uzyskałem odpowiedzi: co z małżeństwami, które nigdy nie planowały posiadać dzieci? Też tylko oni czerpią z tego korzyść.
Komentarz usunięty przez autora
@Volki: To byłby bardzo dobry argument, gdyby państwo rzeczywiście interesowało się tym czy pary mogą mieć dzieci.
Gdyby państwo się tym interesowało, to nie dopuszczaliby też do małżeństw pomiędzy osobami, które nie mogą się już rozmnażać ze względu na wiek.
@Volki: czyli zakazujemy też antykoncepcji i związków osób bezpłodnych?