Wpis z mikrobloga

@Mjj48003: Wielu ludzi spoza Warszawy miało ból d--y o to, że ludzie stoją na moście i brzegach z zaciekawieniem oglądając falę powodziową. Bo jak tak można? Gdzieś dzieje się tragedia, ludzie ratują swój dobytek, a Ci patrzą na wodę jak na atrakcję ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@marian1881: Jest coś magnetycznego w oglądaniu katastrof, wypadków itp. To chyba normalne, że było tysiące gapiów. Pozatym, bulwary nadwiślańskie lub jak kto woli schodki nad Wisłą to dosyć popularne miejsce i o ludzi raczej tam nietrudno xD.
  • Odpowiedz
@Mjj48003: Zgadzam się. Sam stałem na Moście Świętokrzyskim i podziwiałem Wisłę, bo takie rzeczy widzi się czasami raz w życiu. Chodzi o to, że inni mieli z tym problem, bo w telewizorze widzisz tragedię, zalane tereny, ludzi układających wały z worków, a "Warszawka" siedzi sobie nad rzeką i się bawi. Tak wielu idiotów to widziało i miało ból d--y.
  • Odpowiedz
@Mjj48003: 80% zalanego powiatu (Tarnobrzeg), tato, zawodowy strażak przez dobry miesiąc skoszarowany non stop w jednostce PSP, strażacy z całej Polski w mieście, wsparcie z Ukrainy, Czech i Niemiec (oni akurat utopili swojego Unimoga u nas). I ta niesamowita ciekawość jak to się skończy. :D
  • Odpowiedz