Wpis z mikrobloga

@kinlej: czytam te komentarze i mam beke :D. Dzieciaki w domach dziecka to problem, ale rozwiazaniem nie są dwaj tatusiowie albo mamusie tylko para facet i kobieta. Strasznie naciągany argument z tym bidulem. :) skoro się kochają i chcą spędzic całe życie razem i uważają że to normalne to muszą również zrozumieć że normalnie nie mogą mieć dzieci albo normalnie niech się o nie całe życie starają w związku :).
  • Odpowiedz
@Maticwaniak: a ja nie jestem lewakiem i popieram takie adopcje, mozg r-------y? dlaczego ty chcesz decydowac za innych? moze warto by bylo spytac dzieciaki czy wola siedziec w domu dziecka czy w domu z dwoma rodzicami jednej plci?
  • Odpowiedz
@progressive: dlaczego ty chcesz decydować za dzieci i innych? Dokładnie to samo mogę tobie zarzucić. I tak warto byłoby spytać dziecuaki czy wolą być w domu dziecka czy w domu z dwoma rodzicami przeciwnej płci a jeśli chodzi o rodziców jednej płci to gwarantuje ci że dzieciak nie ma zielonego pojęcia co to i uprzedzam nie wchodz na dyskusje ze mną że powinny być w tym kierunku wyedukowane bo nigdy
  • Odpowiedz
@zasadzka01: nie mówię nie takim parom. Zastanawiam się również jak to będzie rzutowało na przyszłe związki takich dzieci. Z własnych doświadczeń. Mój tata zmarł dawno temu. Nie pamiętam go. Gdy pojawił się facet w życiu mamy to było to dla mnie mega dziwne. Później mój facet też czuł że jestem jak jakaś "dzikuska" w związku. Może jestem dziwna. Liczę że te dzieci nie będą miały żadnych "problemów"
  • Odpowiedz
@funny_bunny: Jedna opiekunka na 10/20 dzieci która po pracy (tak bo w bidulu to tylko jej praca), wraca do do@u i ma wszystko w dupie. Czyli 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu. Tu nie ma miejsca na głębokie rozmowy, zrozumienie i spędzanie ze sobą czasu jak w normalnej rodzinie. Jest tylko załatwienie spraw.
  • Odpowiedz
@Campi_Di_Fragole: często opiekunki adoptują dzieci albo tworzą dla nich rodzinę zastępczą co = że dzieci mieszkają z opiekunką jako zastępczą mamą :>

osobiście znam przypadek gdzie koleżanka mojej mamy pracowała w takiej placówce, wzięła dziewczynkę do siebie jako rodzina zastępcza a po paru miesiącach ją adoptowała i mała jest z nią już na stałe i ma przyrodniego starszego braciszka :>
  • Odpowiedz
@funny_bunny: No fajnie, ale to i tak jest tylko jeden przypadek. Na ile? na 100? 200? Mam dużo przyjaciół z domów dziecka którzy opowiadali mi o realiach wychowywania się w takich instytucjach i problemach z którymi się zmagają później już jako dorosłe osoby. Super jak się uda dom zastępczy, super jak ktoś zaadoptuje, ale to nie obejmuje większości dzieci niestety. Jest tam duże poczucie samotności i porzucenia, nie przynależności do
  • Odpowiedz