Wpis z mikrobloga

@TlatoaniChilli właściciel agencji chyba dalej żyje w okolicach roku 2000. Wtedy coś takiego było modne wśród polskich "agencji" (moja mama dała się raz złapać na takie coś, jak zaczynała przygodę z NL). Walenie w #!$%@? na każdej możliwej płaszczyźnie. Zdecydowanie odradzam.