Wpis z mikrobloga

@kaczek93: słuchaj opinii innych, a skończysz na socjologi ekonomicznej... studiuję filologię polską na uwr i jest bardzo przyjemnie, ten kierunek wymaga chyba przede wszystkim samodzielności i chęci
  • Odpowiedz
@przypadkiem: Chęci do czego? Do czytania listy stu lektur z każdej epoki i udawania, że to niesamowicie ważne? Choć z drugiej strony niektórzy zaliczają HLP dzięki streszczeniom z chomika.
Jeszcze językoznawcza część kierunku może i ma jakąś wartość, ale możliwości daje i tak niewielkie. Literaturoznawstwo to pseudonauka uprawiana przez starych dziadów, którym wydaje się, że poruszają arcyważne kwestie.
  • Odpowiedz
@kaczek93: właśnie o takich chęciach mówię, jeśli ktoś nie ma ochoty sięgać do tych nieciekawych książek, albo nie zrozumie językoznawstwa, to po co miałby się męczyć.
Ja studiuje z przyjemnością, zaliczyłam wszystkie kolokwia na pierwszym roku bez żadnej poprawki (nawet te z kilkudziesięciu lektur:) i nie żałuje wyboru. A przyszłość? Tak, jak mówisz - nauczyciel, logopeda, teatrolog - a zarobki jakie są, każdy wie.
  • Odpowiedz
@przypadkiem: Logopeda akurat dobrze zarabia. Filologia polska sama w sobie nie oferuje nic. Skostniały, archaiczny, nieaktualny kierunek, który w żaden sposób nie reaguje na współczesność. W dodatku ta wiedza to praktycznie sama pamięciówka, nie wymagająca wiele poza wykuciem na blachę. Już nawet takie bezpieczeństwo narodowe jest bardziej akrualne. Może ratuje to tylko dobra specjalność (logopedia) albo doktorat i praca na uczelni, jeśli kogoś interesuje taka kariera "naukowa". Choć też słyszy
  • Odpowiedz
@kaczek93: z niektórymi Twoimi opiniami się chyba zgadzam, ale po pierwszym roku nie jestem w stanie ich zweryfikować.
Jeśli ktoś sam nie ma na siebie pomysłu, to filologia niewiele mu pomoże.
  • Odpowiedz