Wpis z mikrobloga

@kRpt: Po wykopie i twitterze latają screeny grupy na messengerze, ludzie już dawno ich wystalkowali, ciekawe co teraz na to cke? Sprawa pod dywan? Pewnie tak, a szkoda, jakaś nauka odpowiedzialności, nie od tego powinni być?
@kRpt: Czemu masa? Nie chodzi nawet o ponowne przeprowadzenie matur (chociaż w regionie, szkole w której to wyciekło czemu nie) ale jakieś nagany czy co się stosuje w takich przypadkach ¯\_(ツ)_/¯
@Podprogowiec: Ukarać tutaj mozna jedynie osobę która to zapoczątkowała, zapewne właśnie jakiś/aś dyrektor/ka pokazał dziecku, ono pokazało klasie no i tak to sie rozprzestrzeniło.
@kRpt: A to akurat ciekawy temat, kiedyś nam tłumaczyli w szkole, że jest kilka arkuszy więcej i są one dokładnie policzone. Każdy arkusz jest zapieczętowany i jest protokół ile było osób, resztę arkuszy muszą odesłać zapieczętowane. Z tego wynika że albo polecieli w #!$%@? w protokołach/statystykach ludzi, albo ktoś dostał odpieczętowany arkusz, jakby nie było, nie jest to rzecz którą można łatwo, bezproblemowo przeprowadzić bez ryzyka. Po co robić takie rzeczy,
@jmuhha: Niestety wiem :( Ale i tak uważam, że na tej podstawie (nie biorąc screena jako dowodu, tylko poszlaka) dojść do szkoły w której to się zaczęło. Pod presją na pewno by się ktoś przyznał.
@kRpt: Debilem? Strasznym, nie wiem na ile to prawda, ale na wykopie ktoś pisał, że wczoraj już po twitterze latały informacje dot. tematu. Kilka lat temu była podobna historia, i też na twitterze, tylko to
@Podprogowiec gdy ja pisałem mature kilka lat temu, mieliśmy przypadek ze do mojej szkoły przyjechał jeden arkusz za mało. Wyszło to dopiero gdy brakło dla ostatniej osoby. Zakazali nam ich dotykać, i tak siedzieliśmy zamknięci przez godzinr, zanim ogarnęli te misję.