Aktywne Wpisy
xPekka +1
Mirki, jak się rozliczacie z różowymi za mieszkanie? Zakładamy zwykła partnerkę, a nie żonę ani narzeczoną.
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
JoeGlodomor +84
ŻE CO #!$%@?????
#pit
#pit
Bo nie będzie. Można się wygodnie rozsiąść i obserwować. Przez najbliższe miesiące będzie się deweloperom palić pod dupą coraz mocniej. Pierwszy taki okres gdzie najem się opłaca dużo bardziej niż rata kredytu. No więc nie musisz nic. A deweloper musi - sprzedać co wybudował i dokończyć co zaczął. Ze sławetnego raportu PKO wynika, że jest tego całkiem sporo.
Będzie się działo na rynku. Zostaną postawieni do pionu najwytrwalsi naganiacze. Tzw. eksperci będą w pocie czoła przekonywać w prasie, że #!$%@? tam z bankami, ceny nie spadną. Ale wiemy jak jest i wiemy jak będzie. Inwestorów nie ma, pomysł na lokowanie kapitału to żaden. Została mieszkaniówka, zwykły konsument, który ogląda złotówkę z każdej strony dwa razy.
Deweloperzy będą musieli zmienić praktykę i wyjść do kupującego. Zacznie się nieśmiało. Będą zniżki 10%, potem 15%. Niestety, ludzie mają zdolność kredytową, której nie przeskoczą i oszczędności, które niekoniecznie będą chcieli ulokować w biznes, który straci. Deweloperzy zaczną się powoli orientować, że to jest jednak rynek kupującego, bo inwestorzy uciekli i jakoś nie widać po nich chęci powrotu.
Być może na rynku będzie dużo gorzej, a przewidywania PKO o 15% korekcie do końca roku to będzie tylko początek. Być może któryś z deweloperów co przeinwestował padnie. A wtedy zacznie się prawdziwa panika i fala wyprzedaży, i na pierwotnym i na wtórnym.
Ale na pewno to nie jest dobry czas na zakup mieszkania, o ile ktoś na prawdę nie musi. Dlatego, że - powtarzam -
#nieruchomosci #codziennenaganianie
To ile się teraz płaci za najem? W przypadku mieszkania za 500tys, rata kredytu to mniej więcej 1700złotych, za wynajem musiałbyś płacić 700zł, żeby było taniej.
@alex-fortune: Na razie mamy 3 miesiąc spadku inflacji, w tym ostatni o 1,2 p.p. Jeśli popatrzysz na historię, to inflacja zawsze spada podczas kryzysów, dlatego właśnie "Cash is the king" w czasie kryzysów. Do wzrostu inflacji potrzebne są:
- Wzrosty wynagrodzeń, a tych nie będzie - przedsiębiorcy nie czują presji na
@lipszczak: Do raty kredytu dodaj czynsz, podatek, umeblowanie mieszkania i remonty.
Jaki podatek masz na myśli przy kupnie mieszkania? PCC jest tylko na rynku wtórnym. Od dewelopera podatku już nie płacisz, bo VAT jest wliczony w cenie.
Jeśli chodzi o umeblowanie, to we Wrocławiu da radę kupić mieszkanie 3pokojowe, powyżej 55m2 za około
@tomaswoj: nie wpływa. Ale wpływa to na rynki kapitałowe i co za tym idzie ceny aktywów inwestycyjnych
@systemluster: oczywiście,
@alex-fortune: Skoro 60-70% mieszkań w ostatnim czasie kupowanych było w celach inwestycyjnych (dane PKO), więc typowy Polak miał ten cash. Teraz raczej nie przeznaczy go na mieszkanie, bo jaki inwestor o zdrowych zmysłach inwestuje w nieruchomości
@systemluster: watpie by to byl typowy polak ;)
NIKOMU - a już na pewno nie rządowi żadnego państwa - nie jest na rękę scenariusz, w którym oszczędzający gotówkę są na plusie. ;)
Jeśli chodzi o Polskę, to wydrukowali sporo, ale takie rzucanie gotówki tylko osłabia złotego i w czasie kryzysu nie powoduje inflacji, bo niby z czego miałaby się ona wziąć?
Dom developement, duzy deweloper gieldowy nowa inwestycje wystawil ponizej ceny rynkowej na bialolece :D. Spadki juz sa - pytanie, czy teraz popyt wstrzyma sie oczekujac kolejnego tapniecia, czy rzuci sie na zakupy.
Chyba nikt, poza zyjacymi z tego, nie ma watpliwosci, ze aktualne ceny sa nienormalne, wiec zakladam scenariusz wstrzymania.
I jako, ze - podobno - to inwestycja dlugoletnia - ewentualny koszt katastru, na ktory kolejne rzady maja ochote